W kancelarii pluł, wyzywał, groził, w komendzie rzucił się na podłogę. Nerwowy interesant lęborskiego komornika

- W poniedziałek policjanci z lęborskiej patrolówki interweniowali w miejscowej kancelarii komorniczej, gdzie zgłoszono zakłócanie spokoju publicznego – informuje Marta Szałkowska, rzeczniczka lęborskiej policji.

- Jak się okazało, 21-letni mężczyzna, wobec którego prowadzona jest sprawa egzekucyjna, kilkakrotnie w ciągu dnia nachodził pracowników kancelarii, dobijając się do drzwi i wszczynając awanturę. Z materiałów sprawy wynika, że podczas jednej z takich awantur w wulgarny sposób znieważył komornika – funkcjonariusza publicznego, pluł w jego kierunku i groził mu pobiciem za to, że „okrada go z pieniędzy”.

Podczas interwencji obelżywymi i niecenzuralnymi słowami określił również policjantów, twierdząc przy tym, że i tak nie poniesie za to konsekwencji. Policjanci poinformowali go, że za wykroczenie zakłócania spokoju publicznego oraz przestępstwo znieważenia funkcjonariuszy publicznych, odpowie przed sądem.

Interwencja policji w kancelarii zakończyła się, ale 21-latek brnął dalej.

- Poszedł do komendy policji. W poczekalni, wykrzykując obelgi pod adresem komornika, w pewnym momencie w przypływie złości zaczął rzucać się po podłodze. Uspokoił się, gdy dowiedział się, że zostanie do niego wezwane pogotowie ratunkowe – mówi rzeczniczka. - Wkrótce 21-latek usłyszy zarzuty kierowania gróźb karalnych, znieważenia funkcjonariuszy publicznych oraz zakłócania spokoju i porządku publicznego.

Za te przestępstwa grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i grzywna.