Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Koszalinie radni przegłosowali podwyżki

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Archiwum
Na sesji radni opozycji walczyli o jak najniższe podatki od nieruchomości.

Zamieszanie zrobiło się tak duże, że niektórzy z radnych koalicji popierającej wzrost opłat, przez pomyłkę zagłosowali jak opozycja.

Wczorajsza sesja w Koszalinie to była seria podwyżek skutkujących dla mieszkańców kolejnym obciążeniem kieszeni od nowego roku. Projekty, które trafiły na obrady, przewidywały podwyżkę podatku od środków transportu o 5%, podatku od nieruchomości średnio o 10% i opłat za wodę i ścieki średnio o 10%.

Przy głosowaniu opłat transportowych radny Mieczysław Załuski z SLD proponował pozostawienie obecnych stawek. Opozycja argumentowała, że mieszkańcy, w tym przedsiębiorcy, co rusz nękani są podwyżkami, a od stycznia szykują się kolejne wzrosty cen z inicjatywy rządu.

Radny koalicji Stefan Turowski (PO) bronił podwyżek podatku: - Koszalin ma jedne z niższych opłat. Rozumiem, że opozycja zgłasza propozycje miłe dla ucha. Ale czasami trzeba podejmować te niezbyt miłe, z racji gospodarowania budżetem miasta. Chcemy obniżać dochody miasta, a za chwilę będziemy chcieli zwiększać wydatki.

Skarbnik miasta Janina Ciesiołkiewicz mówiła, że wzrost opłat nie będzie miał większego wpływu na zyski, bądź straty firm transportowych. W końcu uchwała przeszła jednym głosem przewagi (poparli ją radni klubu PO).

Prawdziwa walka rozgorzała wokół stawek podatków od nieruchomości. Radny UP Grzegorz Niski proponował, by zamiast podwyżek sięgających w niektórych przypadkach nawet kilkunastu procent, wprowadzić co najwyżej wzrost o wskaźnik inflacji, czyli o 4,2% (na każdej stawce oznaczało to średnio kilka groszy mniej).

- Bo jak to jest, że w strefie ekonomicznej wszystkich zwalnia się ze wszystkiego, a działający na terenie miasta są dołowani? - pytał radny Niski.

Argumenty opozycji - podobnie, jak przy poprzedniej uchwale - nie przekonały jednak radnych rządzącej Platformy. - Przykładowo rodzina z mieszkaniem 50-metrowym zaoszczędzi rocznie 2 złote - mówił radny Turowski (PO).

- Ale z punktu widzenia budżetu miasta to zamienia się w setki tysięcy złotych. Wszystkie gminy w Polsce mają kłopot, bo najpierw staraliśmy się wszyscy o fundusze unijne, a teraz są z tego koszty, które musimy ponosić. - Jest kryzys, to niech miasto szuka innych źródeł niż podnoszenie podatków - przekonywał radny Niski.

 

Skarbnik wyliczyła, że na mniejszej podwyżce miasto straci milion złotych. W końcu doszło do głosowania stawek. I tu podwyżki podatków od nieruchomości przepadły, bo dwóch radnych PO pomyliło się przy głosowaniu.

Dwie godziny dostali prawnicy, by sprawdzić, czy można powtórzyć głosowanie. W końcu, po kolejnych przerwach i dyskusjach, podwyżka została przegłosowana. Podobnie stało się ze stawkami za wodę i ścieki - poparła je jeszcze większa liczba radnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza