Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lęborku nie chcą aut na deptaku

Grzegorz Bryszewski [email protected]
Samochody ciężarowe na Staromiejskiej to częsty widok. Nam udało się zobaczyć tam w niedozwolonych godzinach samochód dostawczy i auto firmy kurierskiej.
Samochody ciężarowe na Staromiejskiej to częsty widok. Nam udało się zobaczyć tam w niedozwolonych godzinach samochód dostawczy i auto firmy kurierskiej. Fot. Grzegorz Bryszewski
Nie dość, że łamią przepisy, to na dodatek mogą potrącić przechodniów. Mieszkańcy mają już dość widoku samochodów dostawczych, które jeżdżą po ulicy Staromiejskiej.

Ulica Staromiejska to najbardziej popularny deptak w Lęborku, który latem oprócz mieszkańców jest też opanowany przez turystów. Rankiem w dni powszednie oprócz nielicznych przechodniów można tam także zobaczyć samochody, które zaopatrują sklepy. Wjazd na ulicę samochodów dostawczych w godzinach od 6 do 9 umożliwiają znaki drogowe, całkowity zakaz dotyczy natomiast samochodów osobowych.

- Ostatnio można dosłownie co kilka godzin zobaczyć samochody dostawcze, które łamią przepisy i jeżdżą sobie po Staromiejskiej także popołudniami - skarży się pan Marian, mieszkaniec tej ulicy. - To ogromnie niebezpieczne, ponieważ przechodnie są przekonani, że nic im tu nie grozi. Już kilka razy widziałem sytuacje, które mogły się skończyć wpadnięciem pod koła samochodu. Ogromnie irytuje mnie bezczelność tych kierowców, którzy traktują deptak jak drogę szybkiego ruchu i zupełnie nie zwracają uwagi na ludzi, którzy przechodzą obok pojazdów.

Nasz czytelnik zaobserwował, że wiele samochodów dostawczych zaopatruje popołudniami sklepy, do których można dojechać także od zaplecza. Jego zdaniem, plagą są również pojazdy firm kurierskich, które potrafią parkować w dowolnym miejscu ulicy przez kilkanaście minut, a w tym czasie doręczyciele biegają po mieszkaniach z przesył­kami.

- Sytuacja jest denerwująca także z powodu prestiżu miasta - dodaje pan Marian.

- W sąsiednich miejscowościach na deptaku można spotkać tylko pieszych, a w Lęborku, jak widać, kierowcy niespecjalnie przejmują się przepisami i robią, co chcą.

Daniel Pańczyszyn, rzecz­nik prasowy lęborskiej policji, podkreśla, że ulica Staromiejska jest miejscem szczególnego zainteresowania funkcjonariuszy drogówki.

- Wystawiamy tam wyjątkowo dużo mandatów - zapewnia Pańczyszyn. - Pomaga nam też system monitoringu, który obejmuje to miejsce. Interweniujemy w każdym przypadku łamania przepisów, a zdjęcie kierowcy obok swojego samochodu, na którym widać też dokładnie tablice rejestracyjne, jest bardzo wymowne. Zdarzały się już nawet przypadki, że na ulicy Staromiejskiej wystawialiśmy do 40 mandatów dziennie.

Policjanci przyznają, że wiele osób ukaranych mandatami tłumaczyło, że musiało wjechać na ul. Staromiejską "dosłownie na chwilę" i "przecież nic się nie stało". Funkcjonariusze zapewniają też, że nawet oni nie mają tam specjalnych przywilejów.

- Tylko w wyjątkowych przypadkach policyjne samochody wjeżdżają na deptak. Każdy taki przypadek musi też być uzasadniony - dodaje rzecznik policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza