Trzynaście miesięcy temu - w tym samym domu i z tego samego powodu - zginęło troje jego dzieci.
Straż pożarną w środę rano zawiadomił sąsiad, którego zaniepokoiły zadymione okna. Strażacy, po wyważeniu drzwi wejściowych, znaleźli w domu ciało 44-letniego Zdzisława W.
Ostateczna przyczyna pożaru jeszcze nie została ustalona. Przez cały czas pracują nad tym biegli z zakresu pożarnictwa.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zasnął z papierosem na kanapie i w ten sposób zaprószył ogień - mówi Jarosława Krefta, rzecznik kartuskiej policji.
Ogień jednak się nie rozprzestrzenił i zgasł samoistnie. Najprawdopodobniej z powodu braku powietrza, bo drzwi i okna były w domu szczelnie zamknięte.
Wszystko wskazuje więc na to, że mężczyzna zatruł się toksycznym dymem od tlącej się kanapy.
W listopadzie 2009 roku w tym samym domu i z tego samego powodu zginęło troje jego dzieci.
Trzyletni Sebastian, dwuletnia Kornelia i sześciomiesięczny Adrian udusiły się dymem. Najprawdopodobniej jedno z dzieci zaprószyło wtedy ogień bawiąc się zapalniczką lub zapałkami. Do tragedii doszło w czasie, gdy matka dzieci wyszła do ogrodu, aby w nim posprzątać. Wtedy ojciec dzieci był w pracy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?