Wędrówka przebiegała po szesnastokilometrowej trasie Łebunia - Okalice - Popowo - Zakrzewo - Łebunia, która nawiązywała do trasy Marszu Śmierci, czyli pieszej ewakuacji więźniów obozu koncentracyjnego w Sztutowie.
- Każdy uczestnik otrzymał plakietkę samoprzylepną oraz znaczek typu "button" z charakterystycznymi niebieskimi paskami i znakiem "P" na czerwonym trójkącie. Z takim znakiem wędrowali polscy jeńcy obozu ze Stutthofu.
Uczestnikom dopisała typowo wiosenna pogoda, w przeciwieństwie do roku 1945, kiedy to przy ponad 20-stopniowym mrozie głodnych, brnąc w głębokim śniegu, poganianych przez eskortę, w asyście psów pędzono więźniów zarówno pochodzenia polskiego, jak i francuskiego, norweskiego, rosyjskiego, żydowskiego i wielu, wielu innych narodowości - relacjonuje Henryk Żarski, szef Towarzystwa Historycznego Gminy Cewice, które razem z PTTK Lębork organizowało sobotni rajd.
Uczestnicy rajdu odwiedzili miejsce ekshumacji w 2010 roku ofiar Marszu Śmierci w okolicy obecnego cmentarza w Łebuni, miejsce samobójczej śmierci ponad 60 osób w 1945 roku w nieistniejącej już leśniczówce Okalice.
Kilkakrotnie przekraczali też granicę polsko-niemiecką z 1939 roku, przechodząc obok byłych budynków służby granicznej zarówno służb polskich, jak i niemieckich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?