W sklepach sporo prezentów na święta

W sklepach zabawek jest mnóstwo i to zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt, niezależnie od tego, czy są mali, czy już trochę podrośli.

Są bardzo kolorowe, piękne i pomysłowe. Na przykład "Gadający Elmo z ulicy Sezamkowej" za 120 zł mówi, śpiewa, uczy kolorów i kształtów, "Świnka edukacyjna" za 130 zł uczy piosenek, wyliczanek, gra, wydaje dźwięki, a kiedy się ją dotknie, kicha, chichocze, czy prosi o podrapanie noska.

Za 60 zł można dostać lalkę, która pije, moczy pieluszkę, płacze, je, gdy ją karmimy, rusza się, kiedy ją dotykamy i jest wyposażona w nocnik i smoczek, za 60 zł - śpiewającą, miękką i kolorową piłkę mnożną.

Chodzik gawędziarz z grzechotką i słuchawką za 230 zł gra melodyjki, uczy cyfr, kształtów, liter i słów. W sklepach jest odkurzacz, który śpiewa piosenki, mówi, komentuje to, co robi za 120 zł, czy śmieciara "Match Box" za 240 zł, która mówi, śpiewa, opowiada dowcipy, zjada drobne śmieci i wykonuje ćwiczenia.

Warto sprawdzić ceny w kilku sklepach, ponieważ bardzo się różnią. Na przykład interaktywny globus, który mówi do nas, gdy go dotykamy, opowiada o kontynentach, krajach itd. w kilku sklepach kosztuje 240 zł, a np. w "Tesco" - 188 zł, a w "Smyku" za 190 zł. Też dużo, ale jednak znacznie mniej.

Sklep "Smyk" ma wiele promocji. I tak klocki "Lego" łódź straży pożarnej przecenione są teraz z 280 na 99,99 zł, aktywne klocki - z 70 na 39,99 zł, misie z kokardką "Smiki" - z 40 na 19,99 zł, a świecące syrenki "Barbie" z 90 na 69,99 zł. Tych przecen promocji i rabatów jest tam mnóstwo.

W "Tesco" też wiele zabawek możemy dostać za pół ceny. Duży kuferek klocków "Lego" do budowy farmy czy laboratorium klocków Dr. Bones można kupić za 99,99 zamiast za 200 zł, helikopter sterowany radiem czy zestaw 16 kucyków z akcesoriami piękności za 49,99 zamiast 100 zł, lalkę Stefi - za 19,90 zamiast 42 zł, grę "Monopoly Rewolucja" - za 79,99 zamiast za 200 zł, a "figurki Fisher Price" dwie w cenie jednej, czyli dwie za 15,99 zł.

Zabawek możemy szukać teraz w różnych sklepach, nawet w takich, w których normalnie ich nie ma. W "Lidlu" edukacyjne zabawki, takie jak grające kluczyki, piramidka z kółek, pierwsze klocki, czy dźwiękowe książeczki są po 29,99 zł, chusteczki przytulanki z grzechotką - po 21,99 zł, książki z 365 opowieściami na dobranoc - po 22,99 zł, a domki do pomalowania i zabawy - po 39,99 zł.

W "Netto" za dużą pluszową zabawkę zapłacimy 39 zł, za samochody wyścigowe - 39 zł, a za reklamowaną w telewizji lakę Nancy Sport - 99 zł.

Zabawki są drogie. Warto więc szukać i korzystać z promocji.

- W ubiegły piątek w nocy "Tesco:" zrobiło akcję, podczas której w nocy można było kupić wszystkie zabawki za pół ceny - mówi Jolanta Wróblewska z Koszalina. - Już od godziny 20 przy półkach z zabawkami był tłok.

Ludzie zapełniali lalkami, klockami, samochodzikami całe duże wózki. Ja tam pojechałam, bo sama mam dwoje dzieci, a na święta jedziemy do mojej siostry, która ma z kolei troje dzieci. Wszystkim im zrobić prezenty pod choinkę.

 O godzinie 22, kiedy akcja się rozpoczęła, tłok był niemiłosierny. Chyba przyszło tam parę tysięcy osób. Do kasy, mimo iż wszystkie były czynne, stałam dwie godziny, ale nie żałuję. Wydałam prawie 800 złotych, ale 400 otrzymałam z powrotem w bonach.

Tak więc za 400 złotych kupiłam mnóstwo pięknych zabawek na prezenty, którymi zrobię niesamowitą frajdę pociechom. A bony mogę wydawać na przedświąteczne zakupy przez cały grudzień. Na pewno je wykorzystam.

Ceny zabawek są bardzo zróżnicowane, więc każdy może kupić coś kierując się możliwościami własnego portfela. Problem w tym, aby trafić w gust malucha. Co więc jest modne, jakich zabawek chcą dzieci?