Chodzi o to, że słupscy radni w 2006 roku w regulaminie utrzymania czystości i porządku w mieście wprowadzili zapis o wyprowadzaniu zwierząt domowych tylko pod nadzorem dorosłych domowników. Jeśli dziecko, nawet kilkunastoletnie, samo spacerowało z psem w miejscu publicznym, rodzice mogli zapłacić 200 zł mandatu.
Słupska Prokuratora Okręgowa zaskarżyła uchwałę po interwencji jednej z rodzin. Najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że ten przepis jest zgodny z prawem. Kilka innych z tej uchwały unieważnił.
Wówczas w sprawie wyprowadzania zwierząt prokuratura wniosła kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten stwierdził, że uchwała jest sprzeczna z prawem.
- Skoro nie ma nawet ustawowej definicji dorosłego, a zwierzę domowe, na przykład kot, nie zawsze przecież musi być wyprowadzane przez domownika - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej. - NSA uchylił wyrok do ponownego rozpoznania w Gdańsku, dając jasną wykładnię prawa. W tej sytuacji w drugim wyroku gdański WSA stwierdził nieważność uchwały.
Więcej w sobotnim papierowym wydaniu Głosu Pomorza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?