- Termin biegły już przekroczył, mam jednak świeżą informację, że opinia zostanie nam przysłana w ciągu kilku najbliższych dni. Czekamy tylko na nią, bo wszystkie inne czynności w tej sprawie zostały już wykonane, włącznie z przesłuchaniem świadków - mówi Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy w Bytowie. Dodaje, że opinia biegłego jest kluczowa w tej sprawie. - Decyzja, czy będą zarzuty dla lekarza, czy też nie, powinna zapaść jeszcze w tym miesiącu - ocenia Krzemianowski.
Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest z art. 162 paragrafu 1 Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy. 12-letnia Weronika z Bawernicy w gminie Parchowo została ukąszona przez żmiję. Lekarz z Bytowa nie podał jej surowicy, natomiast wypisał skierowanie do szpitala w Słupsku.12-latka pojechała do niego z mamą prywatnym samochodem, a nie karetką. W trakcie podróży wymiotowała i mdlała. W Słupsku podano jej surowicę. Po kilku dniach dziewczynka wyszła ze szpitala.
Kiedy sprawa została nagłośniona, szpital zlecił kontrolę. Jej wynik jest taki, że lekarz nie popełnił błędu, bo bytowska lecznica nie może podawać surowicy dzieciom. Robi się to na oddziałach chirurgii dziecięcej, a tej w Bytowie nie ma.
Dlaczego dziewczynki nie zawieziono do Słupska karetką? Bo według oświadczenia lekarza w czasie wizyty w bytowskiej lecznicy dziewczynka czuła się dobrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?