- Jak ja mam tutaj sprzedawać ubrania, jeśli jest zimno i klientki nie chcą się rozbierać, by przymierzać sukienki - mówi Czesława Wójcik z boksu tuż przy drzwiach wejściowych do centrum. - Co będzie, kiedy przyjdzie zima?
- Przecież drzwi do sklepów musimy mieć otwarte na oścież - zauważa pani Mieczysława i podkreśla, że dyrekcja nie włącza nawiewu ciepłego powietrza, ponieważ oszczędza.
- Kilkakrotnie chodziłam do pana prezesa w tej sprawie. Ostatnio usłyszałam, że mam się cieplej ubierać - mówi Czesława Wójcik.
Jak usłyszeliśmy od Wojciecha Dorosewicza, prezesa centrum, hala jest systematycznie ogrzewana przez zarządcę budynku, ale tylko na korytarzu. Boksy nie są ogrzewane.
- Najemcy doskonale wiedzą o możliwości zamontowania kaloryferów do każdego ze stoisk - podkreśla Dorosewicz.
- Ale ja mam u siebie dwa kaloryfery i oba są odkręcone na piątkę. Co z tego, jeśli chłód z korytarza wpada do środka i wyziębia pomieszczenie - zaznacza pani Czesława.
Idąc w głąb hali, im dalej od drzwi wejściowych, tym cieplej, ale nawet tam ekspedientki mają na sobie swetry lub kurtki. - My mamy ciepło, bo grzejemy cały czas - usłyszeliśmy w boksie w głębi budynku. Optymalna temperatura jest za to na pierwszym piętrze. Ciepłe powietrze leci w końcu do góry, ale tam jest o wiele mniej klientów niż na parterze.
- Termometr na korytarzu może wskazywać 18 stopni, bo przepisy tego nie regulują - mówi nadinspektor Dariusz Smoliński z Pań-stwowej Inspekcji Pracy w Słupsku. - W boksie, jeśli pracownik wykonuje lekką pracę, temperatura nie może być niższa niż 18 stopni. Jeśli fizyczną, to nie mniej niż 14 stopni - wyjaśnił.
Inspekcja Pracy informuje, że jeśli przeprowadzi w C.H. Wolkulski kontrolę w tym zakresie, to sprawdzać będzie temperaturę w poszczególnych boksach, a nie na korytarzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?