Wiceminister zdrowia na konwencie starostów w Bytowie (wideo, zdjęcia)

Zmiany w Narodowym Funduszu Zdrowia mają spowodować, że regiony zys­kają większy wpływ na politykę zdrowotną, a więc też na wydawanie pieniędzy. Według planów, likwidacji ma ulec centrala Narodowego Funduszu Zdrowia w Warszawie. W jej miejsce miałby powstać urząd, który kontrolowałby wydawanie funduszy regionalnych oraz agencja wyceny. To oznacza, że NFZ nie ustalałby już sam stawek za leczenie, a więc kontraktów dla szpitali. Dzisiaj jest tak, że NFZ wycenia, kontraktuje i kontroluje realizację świadczeń medycznych.

Nie wiadomo jeszcze w szczegółach, jak ma wyglądać zarządzanie funduszami na służbę zdrowia w regionach. Być może powstanie szesnaście oddziałów wojewódzkich. Mówi się też jednak o mniejszej ich liczbie, za to z większymi kompetencjami. W przyszłym roku w kontraktowaniu preferowane mają być szpitale, które kompleksowo zajmą się pacjentem, czyli zarówno profilaktyką, diagnostyka, jak i terapią.
Być może wprowadzone zostaną dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Mają one być poprzedzone m.in. wprowadzeniem karty pacjenta, która pozwoli monitorować świadczenia, ich cenę, jakość i liczbę, co umożliwi też weryfikowanie sposobu rozliczania świadczeń.

Oficjalne propozycje zmian mamy poznać w listopadzie tego roku. Weszłyby one w życie w połowie przyszłego roku. Na konwencie starostów w krótkiej rozmowie z dziennikarzami wiceminister Neumann powiedział, że w przyszłym roku będzie więcej pieniędzy na służbę zdrowia, też w województwie pomorskim. - Nie jest to jednak wzrost, który by nas wszystkich satysfakcjonował - oznajmił Neumann. Dobrze ocenił funkcjonowanie szpitali w naszym województwie.

- Nie ma jakichś wielkich problemów na Pomorzu, jeśli chodzi o ich zadłużenie, m.in. dzięki planowi B. Szpitale, które są spółkami, funkcjonują bezpiecznie. Nie widzę tu żadnych zagrożeń - ocenił wiceminister.