Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel sklepu chce zatrudnić bezrobotnego, ale nie może

Fot. Łukasz Capar
Sklep mięsny.
Sklep mięsny. Fot. Łukasz Capar
Piotr Heintsch ze Słupska jest właścicielem sklepu mięsnego. Chce zatrudnić osobę bezrobotną. Stara się o to od ponad miesiąca. Okazuje się, że z powodu formalności nie jest to proste.

Pan Piotr jest właścicielem sklepu mięsnego przy ulicy Braci Gierymskich w Słupsku. Postanowił zatrudnić kolejną ekspedientkę. Poszedł więc do Powiatowego Urzędu Pracy.

- Chciałem zatrudnić kogoś z listy urzędu dlatego, że dałbym etat komuś potrzebującemu, a sam też bym na tym zyskał, bo przez kilka miesięcy płaciłbym za tę osobę mniejszą opłatę do ZUS-u - mówi Piotr Heintsch.

Później, później, proszę pana

Czytelnik pierwszy raz poszedł w tej sprawie do PUP na początku stycznia.
- Bardzo zależy mi na zatrudnieniu pracownika - mówi pan Piotr. - Biegałem po urzędzie od drzwi do drzwi. W końcu poinformowano mnie, żebym przyszedł za dwa tygodnie.

Niestety i wtedy nie udało mu się zatrudnić osoby bezrobotnej. - Dowiedziałem się, że teraz jest to niemożliwe, bo ma zatwierdzonych aktów wykonawczych i nie przydzielono jeszcze pieniędzy na bezrobotnych.

Pan Piotr myślał, że za kilka dni sprawa się wyjaśni i już bez problemów pozyska pracownika. - Znów potraktowano mnie podobnie - dodaje czytelnik. - Kolejny raz powiedziano mi, że nie rozdzielono pieniędzy. Kazano mi przyjść w połowie lutego. Od początku stycznia pojawiłem się w PUP-ie aż cztery razy i za każdym razem nic nie załatwiłem.

Czytelnika zdziwiło też to, że jedna z pracownic PUP-u powiedziała mu, że nie będzie mógł zatrudnić osoby, która zostanie przez niego wybrana.

- Kwalifikacje jednej z pracownic mi odpowiadały, więc zapytałem, czy mogę właśnie ją zatrudnić - dodaje czytelnik. - Wtedy usłyszałem, że nie, bo najpierw muszą być zatrudnione osoby, którym kończy się zasiłek dla bezrobotnych. Takie procedury tylko zniechęcają, bo praca w sklepie wiąże się z odpowiedzialnością finansową. Nie mogę zatrudnić pierwszej, lepszej osoby.

Najważniejsza jest rada

O wyjaśnienie problemów z zatrudnieniem bezrobotnych poprosiliśmy rzecznika prasowego PUP-u.

- Początek roku jest czasem pewnego przestoju - wyjaśnia Marcin Horbowy, rzecznik prasowy słupskiego PUP-u. - Dopiero w lutym dostajemy pieniądze na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Potem ich podział musi zatwierdzić Powiatowa Rada Zatrudniania, która zbiera się 17 lutego. To ona decyduje o podziale środków. W tym roku, według wstępnego podziału dokonanego przez Marszałka Województwa Pomorskiego, będzie to ponad osiem milionów plus środki które pozyskamy z Europejskiego Funduszu Społecznego.

Rzecznik informuje też, że 1 lutego zmieniły się także przepisy dotyczące zatrudnienia i przez to pracodawcy będą musieli wypełnić nowe wnioski. Można je będzie pobrać ze strony internetowej urzędu od poniedziałku, a w siedzibie urzędu od dziś.

- Po 17 lutego nie będzie już problemów - dodaje Marcin Horbowy. - Składane do nas wnioski są załatwiane w ciągu dwóch tygodni. Pracodawca ma także prawo wyboru pracownika, który najlepiej spełnia jego wymagania. Pod warunkiem, że osoba ta jest zarejestrowana w urzędzie pracy przez co najmniej sześć miesięcy. Taki wymóg wprowadza nowa ustawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza