Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właścicielka Bistro Zagod w Bytowie: walczę do końca, gotujemy wciąż dla Was!

Sylwia Lis
Pani Jola prowadzi Bistro Zagod. Zaprasza na obiady z dowozem.
Pani Jola prowadzi Bistro Zagod. Zaprasza na obiady z dowozem. Archiwum
- Początkowo chciałam zamknąć biznes – przyznaje Jolanta Ćwik, która prowadzi Bistro Zagod w Bytowie. – Otrząsnęłam się i powiedziałam: walczę!

Fryzjerzy, restauratorzy, kosmetyczki, właściciele sklepów chyba są w najgorszej sytuacji. Koronawirus zamknął ich interesy. Straty są nie do odrobienia. Wszyscy walczą nie o zysk, a o przetrwanie.
Jolanta Ćwik prowadzi Bistro Zagod w Bytowie od dwóch lat. – Wróciłam do dawnej nazwy – mówi. – Wcześniejszy Wireland nosił nazwę Zakład Artykułów Gospodarstwa Domowego. Pracowały tu głównie kobiety, a w miejscu gdzie jest bistro, była stołówka. To miejsce to spełnienie moich marzeń. Bardzo lubię podróżować, poznawać nowych ludzi. Tu oprócz stałych gości mam nowych, cały czas kogoś można ciekawego poznać. I w tym wypadku podróżuje po ludzkich upodobaniach, temperamentach, smaku.
Koronawirus niemal nie zniszczył marzeń pani Jolanty. - Początkowo chciałam zamknąć biznes –mówi kobieta. – Otrząsnęłam się i powiedziałam: walczę! Bistro utrzymywało się głównie z imprez: chrzcin, urodzin, jubileuszy, przyjęć i bankietów służbowych. Z dnia na dzień to wszystko się skończyło. Wszystkie imprezy są odwołane. Oczywiście były też obiady, ale stołowali się u nas tylko pracownicy z pobliskich zakładów. To trochę za mało, aby przetrwać. Trzeba było coś wymyślić. Nie pozostało nam nic innego jak zrobić obiady z odbiorem własnym i dowozem. Pracuję tylko ja i kucharka, jak tylko mam czas wsiadam w auto i rozwożę jedzenie. Jak długo tak wytrzymamy? Nie wiem. Walczę do końca. Skorzystałam z pożyczki z urzędu pracy. To niewiele, ale zawsze coś. Trudno powiedzieć co będzie z składkami do ZUS. Odpowiedzi nadal nie mam. Wszyscy bardzo się wspieramy, dodajemy sobie otuchy, bo najważniejsze to przetrwać. Zapraszam do mnie, proszę zadzwonić i zamówić ulubione dania, z pewnością w jego przygotowanie włożymy całe nasze serce. Gotujemy ze świeżych produktów i na bieżąco. Ceny z pewnością nie są wygórowane.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza