Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WORD przeciw ulicy rowerowej na Gdańskiej w Słupsku

Piotr Kawałek [email protected]
Oficer rowerowy oraz miejski inżynier ruchu przeprowadzili w ubiegły weekend eksperyment na ul. Gdańskiej. Polegał na tym, że jedna dwupasmowa nitka na odcinku 1,5 kilometra (tam, gdzie nie ma ścieżki rowerowej) została zamknięta dla ruchu samochodów i oddana rowerzystom.
Oficer rowerowy oraz miejski inżynier ruchu przeprowadzili w ubiegły weekend eksperyment na ul. Gdańskiej. Polegał na tym, że jedna dwupasmowa nitka na odcinku 1,5 kilometra (tam, gdzie nie ma ścieżki rowerowej) została zamknięta dla ruchu samochodów i oddana rowerzystom. Kamil Nagórek
Zamiast rowerzystów na zamkniętej ul. Gdańskiej będą się odbywały nielegalne wyścigi - uważa dyrektor WORD, który krytykuje pomysł oddania jednej jezdni rowerzystom.

Zbigniew Wiczkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku, krytykuje koncepcję oddania jednej jezdni ulicy Gdańskiej rowerzystom.

Do redakcji przysłał pismo w tej sprawie, w którym czytamy m.in., że "zamknięcie doskonałej jakości jednej nitki drogi dwupasmowej o znacznym ruchu (...) nie jest niczym uzasadnione a argument braku środków finansowych na wybudowanie niedługiego odcinka drogi rowerowej w warunkach możliwego otrzymania dotacji unijnych jest nie do przyjęcia (...)". Jego zdaniem zmniejszenie natężenia ruchu nie może być argumentem, aby oddawać jedną nitkę drogi rowerzystom.

Natomiast wprowadzenie dwukierunkowego ruchu samochodowego na drugiej pogorszy bezpieczeństwo. Zwraca też uwagę na to, że turyści będą woleli omijać nasze miasto obwodnicą, bo ul. Gdańska stanie się wąskim gardłem zniechęcającym ich do odwiedzenia Słupska.

Dodaje, że częściej niż rowerzyści z zamkniętej dla ruchu samochodów jezdni ul. Gdańskiej korzystaliby brawurowi kierowcy, którzy organizowaliby tam nielegalne wyścigi motocyklowe i samochodowe. Dyrektor WORD proponuje jednak pewne rozwiązanie tymczasowe do czasu budowy oddzielnej drogi rowerowej. Chodzi o wydzielenie na obu jezdniach przy prawych krawędziach (w obu kierunkach ruchu) pasów dla rowerzystów i jednoczesne ograniczenie prędkości na całej długości ul. Gdańskiej do 50 kilometrów na godzinę.

Michał Żuber, miejski inżynier ruchu, odpowiada:
- Rozwiązanie takie było najprostsze i najtańsze. Zostało wdrożone w Tygodniu Zrównoważonego Transportu. Celem było sprawdzenie takiego rozwiązania w praktyce. To czy, kiedy, jak i w ogóle zostanie to zorganizowane będzie szeroko dyskutowane między innymi z władzami gminy Słupsk, starostwem powiatowym, Radą Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, policją, zarządcami dróg i samymi zainteresowanymi, czyli mieszkańcami, głównymi użytkownikami.

- Znamienne jest to, że negatywne głosy nie dotarły do nas jako zarządcy drogi - podkreśla M. Żuber. - Docelowym rozwiązaniem jest stworzenie wydzielonego cią­gu pieszo-rowerowego, jednak nie możemy ignorować głosów pieszych i rowerzystów o znaczącym zagrożeniu bezpieczeństwa na tym odcinku. Poprawa bezpieczeństwa jest do osiągnięcia niskim nakładem, bez pogorszenia go dla innych uczestników ruchu. Dlatego rozpoczynamy dyskusję na ten temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza