Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrzawa wokół krematorium w Koszalinie

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Mieszkańcy obawiają się sąsiedztwa spalarni, nie chcą jej za oknami swoich domów i jako właściwe miejsce wskazują okolice cmentarza.
Mieszkańcy obawiają się sąsiedztwa spalarni, nie chcą jej za oknami swoich domów i jako właściwe miejsce wskazują okolice cmentarza.
Prezydent Koszalina w ciągu dwóch tygodni podejmie decyzję w sprawie krematorium.

Jak już pisaliśmy, właściciele Domu Pogrzebowego Wrotniewskich wrócili do tematu budowy krematorium przy ul. Różanej.

Inwestor ma ważne pozwolenie na budowę. Poprzednia inicjatywa zakończyła się fiaskiem; przepadło bowiem dofinansowanie unijne. Jak będzie teraz? Inwestor czeka na decyzję prezydenta miasta Piotra Jedlińskiego. Ten dał sobie dwa tygodnie czasu.

Przypomnijmy, do wglądu mieszkańców został wyłożony raport oddziaływania inwestycji na środowisko (ten wypadł korzystnie dla inwestora).

W efekcie do ratusza wpłynęły trzy protesty - dwa indywidualne i jeden zbiorowy (pisaliśmy o tym niedawno, że 70 mieszkańców osiedla Morskie podpisało się pod sprzeciwem, który trafił do urzędu).

Reasumując, mieszkańcy obawiają się sąsiedztwa spalarni, nie chcą jej za oknami swoich domów i jako właściwe miejsce wskazują okolice cmentarza.

Jest też wniosek podważający stwierdzenie o braku szkodliwego wpływu krematorium na środowisko.

Teraz ruch leży po stronie prezydenta. Teoretycznie ten może zablokować budowę. Co zrobi? - Muszę poznać dokumenty, wnioski mieszkańców - mówi Piotr Jedliński. - Inwestycję można wstrzymać wówczas, gdy stwierdzimy, że zostało naruszone prawo.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza