Lekko poparzony został Tadeusz K., właściciel mieszkania na pierwszym piętrze, w którym doszło do wybuchu. Mężczyzna jest członkiem Stowarzyszenia Odtwórstwa Historycznego Bracia Herbu Gryf. W jego mieszkaniu znaleziono m.in. chloran potasu. To substacja, którą używa się m.in. do produkcji zapałek.
- Na miejsce jadą teraz pirotechnicy z Gdańska, którzy mają ustalić, czy w mieszkaniu nie znajdowały się inne substancje chemiczne i je ewentualnie zabezpieczyć - mówi oficer dyżurny bytowskiej straży pożarnej. Po wybuchu powstał mały pożar, który strażacy szybko ugasili. W budynku było bardzo duże zadymienie.
- Huk był ogromny. Nie wiedziałam co się dzieje. Myślałam, że budynek się wali - mówi lokatorka z tej kamienicy. Strażacy ewakuowali wszystkich mieszkańców (ponad 40 osób). Po wybuchu popękały ściany w budynku. Nadzór budowlany, który jest na miejscu ma ocenić, czy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Na miejscu jest też przedstawiciel bytowskiego ratusza. W razie czego zostaną wskazane miejsca, w których lokatorzy będą mogli spędzić najbliższą noc.
Aktualizacja (godz. 17.30)
Inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że z powodu wybuchu nie doszło do naruszenia konstrukcji budynku. Nie ma zagrożenia dla lokatorów. Wszyscy lokatorzy mogą wrócić do swoich mieszkań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?