Wydatki na pierwszą komunię

Najpierw trzeba ubrać dziecko do komunii. W wielu parafiach, aby przerwać wyścigi po najpiękniejsze sukienki, dzieci idą w albach. Taka kosztuje od 80 do 200 złotych.

Najtaniej można sukienkę uszyć w domu. Na materiał i dodatki do niego wystarczy 100 złotych. Jeśli skorzystamy z usług krawcowej, zapłacimy około 200 złotych. Kupiona będzie droższa, co najmniej o 100 złotych.

Niektórzy szukają kreacji w salonach mody ślubnej. Tam są katalogi, w których można wybrać najróżniejsze miniaturki sukien ślubnych - z koronek, muślinów, tafty, atłasów. Ceny sięgają kilku tysięcy złotych. Do sukienki dziewczynka potrzebuje wianek, białe rękawiczki, białe buty, rajstopy, w sumie za minimum 150 - 200 złotych.

Z chłopcami sprawa jest prostsza. Cena komunijnego garnituru waha się do 200 do 500 złotych. Od takiego zakupu nie uratuje rodziców alba, bo pod nią coś trzeba dziecku włożyć. Ale zamiast garnituru wystarczą też spodnie z kamizelką za co najmniej 100 zł i biała koszula za 50 złotych. Do tego potrzebne są krawat (10 zł), pantofle, skarpetki. Czyli w sumie trzeba wydać kolejne 150 złotych.

Kolejne wydatki: rodzice muszą się złożyć na przystrojenie kościoła i prezent dla księdza. O wysokości datku dla kościoła, czy księdza decydują rodzice.

Książeczka, medalik, różaniec, świeca i pamiątka dla dziecka to wydatek rzędu 100 złotych.

Zdjęcia. Fotograf za cztery bierze 40 złotych. Jeśli chce się je dostać na płycie, trzeba dać dodatkowo 20 zł, a za film - jeszcze 40 złotych. Czyli w sumie znowu musimy wydać dodatkowe 100 złotych.

Po wyjściu z kościoła, gości możemy podjąć w domu, ale jednak każdy woli zaprowadzić ich do restauracji. Ten kto nie zamówił miejsc rok temu, może mieć teraz poważne kłopoty z ich znalezieniem. W Koszalinie sale rezerwowane były z bardzo dużym wyprzedzeniem.

Cena, jaką trzeba zapłacić za jednego gościa wynosi od 50 do 150 złotych. Wszystko zależy, czy rodzice chcą wydać tylko obiad, czy podać też przekąski. Do tego z reguły osobno trzeba zamówić ciasta i tort. Jak podsumujemy wydatki na zorganizowanie komunii dziecka z przyjęciem w restauracji na 20 osób, to w wersji skromniejszej wychodzi 1.900 złotych.

Jeśli ktoś chce kupić piękniejszą sukienkę czy lepszy garnitur i urządzić wystawne przyjęcie, to musi się liczyć z wydatkiem do 4 tys. złotych. Co prawda niektórzy właśnie tyle przeznaczają na sam ubiór dla córki.

A jeszcze trzeba kupić prezent. To sporo wydatków. Nic dziwnego, że ludzie sięgają w takich sytuacjach po pożyczki.

- Przed decyzją o skorzystaniu z pożyczki, warto uzbroić się w pewną wiedzę i zdrowy rozsądek - mówi główny analityk firmy Expander, Paweł Majtkowski.

- Powinniśmy poznać nasze prawa. Zanim podpiszemy umowę, należy dokładnie przeczytać wszystkie dokumenty. Warto też zapoznać się z kilkoma ofertami, zanim na którąś z nich się ostatecznie zdecydujemy. Uzyskanie kredytu konsumenckiego jest bardzo proste. Większość instytucji udziela go od ręki lub w kilka godzin.

Wystarczy nam zaświadczenie o dochodach albo samo oświadczenie. Nie bierzmy jednak pierwszego lepszego kredytu, ponieważ może okazać się dla nas niekorzystny. Poznajmy oferty kilku banków. Ze szczególną ostrożnością traktujmy propozycje instytucji parabankowych.