Prezentowany Accord piątej generacji to japońska limuzyna, która weszła do sprzedaży w roku 1993. Z zewnątrz auto prezentuje się bardzo okazale. Sprawia wrażenie samochodu bardzo przestronnego, w którym bez trudu zmieści się pięciu pasażerów. - Tu pojawia się pierwszy problem - mówi Krzysztof Trocki. - Kierowca i pasażer z przodu mają komfortowe warunki. Mogą się praktycznie położyć. Z tyłu, pomimo dużych gabarytów samochodu, brakuje miejsca dla pasażerów. Pięć osób może mieć więc średnią przyjemność podczas długiego podróżowania.
Wykończenie wnętrza jest atrakcyjne, mimo że prezentowany samochód nie jest najlepiej wyposażoną wersją. Kokpit Accorda jest czytelny i funkcjonalny. Wszystkie przełączniki są w zasięgu ręki. - W moim aucie mam elektrycznie sterowane tylko przednie szyby - mówi Trocki. - Nie narzekam jednak z tego powodu, ponieważ właśnie w tylnych szybach najczęściej psuje się mechanizm. Poza tym na wyposażeniu jest wspomaganie kierownicy i jedna poduszka powietrzna dla kierowcy. Bardzo uciążliwy jest natomiast brak ABS.
Sama jazda samochodem to czysta przyjemność. Niezależne zawieszenie kół Accorda dobrze tłumi nierówności. - Niewielkie problemy są natomiast z parkowaniem z uwagi na długość pojazdu, dużą średnicę zawracania oraz słabą widoczność do tyłu w środkowym lusterku - mówi Krzysztof Trocki. - Silnik jest dużą zaletą samochodu. Najważniejsze, że rzadko się psuje. Dokuczliwą, ale mało znaczącą rzeczą jest szybkie przepalanie się osłony kolektora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?