Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjeżdżamy na wakacje i nie wiemy, jakie mamy prawa

Filip Pietruszewski [email protected]
Wedłg sondażu TNS Polska, niewielu turystów zdaje sobie sprawę, jakie przysługują im prawa.
Wedłg sondażu TNS Polska, niewielu turystów zdaje sobie sprawę, jakie przysługują im prawa. sxc.hu
Polacy masowo nie czytają umów, jakie zawierają z organizatorami wakacyjnych wycieczek. A na pytanie o czas, jaki mamy na złożenie reklamacji wycieczki, prawidłowo odpowiada tylko 7 procent badanych.

Takie są wyniki badań, jakie przeprowadził ośrodek TNS Polska zamówionego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 51 procent ankietowanych Polaków wie, że można zareklamować wycieczkę kupioną po obniżonej cenie. Odwrotnej odpowiedzi udzieliło 19 proc., a 30 proc. nie miało zdania. Jednak tylko 7 procent konsumentów wie, że mamy na to aż 30 dni. Z kolei 19 procent badanych uznało, że prawo nie określa dokładnego terminu, zaś 28 procent myślało, że ma na to dwa tygodnie. Pozostali nie wskazali żadnej odpowiedzi.

W tym sezonie do miejskiego rzecznika konsumentów w Słupsku nie wpłynęła jeszcze żadna skarga na usługi turystyczne. Ale wakacje tak naprawde dopiero rozpoczęły się. W poprzednim sezonie rzecznik zajmował się 10 takimi sprawami.

- Jest ich niewiele, ale z tendecją wzrostową. Skargi dotyczyły warunków panujących w hotelach, które, zdaniem konsumentów, były inne niż w ofercie albo skrócenia wyjazdów ze względu na terminy połączeń lotniczych. Dwa razy wycieczka, zamiast na Gdańskim lotnisku, zakończyła się w Poznaniu albo w Krakowie - wylicza Marek Downar-Zapolski, miejski rzecznik konsumentów w Słupsku.

Podobną liczbę skarg na biura podróży zajmuje się Aleksandra Łyczak, powiatowa rzecznik konsumentów z Lęborka. - Ostatnia dotyczyła wycieczki objazdowej. Jeden z hoteli miał trzy gwiazdki, tymczasem oferta przewidywała cztery. Okazało się, że nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania, bo organizator w czasie wycieczki zapewnił swoim klientom inne świadczenia, a ustawa taką możliwość też przewiduje - mówi Aleksandra Łyczak.

Rzecznik konsumentów może interweniować w sporze z przewoźnikiem dopiero po tym, jak konsument złoży pisemną reklamację we właściwym terminie. - Mogę pomóc takie pismo napisać - deklaruje Downar-Zapolski. W poprzednich latach spory kończyły się ugodą z biurem podróży. - Niekiedy przewoźnicy oferują także rabat na inną wycieczkę - wyjaśnia rzecznik.

Żadna skarga, która wpłynęła do lokalnych rzeczników nie dotyczyła wystąpienia w umowach klauzul niedozwolonych. Taki stan rzeczy nie powinien zaskakiwać. Jak wynika z sondażu TNS Polska, tylko 25 proc. badanych wie, że jest to spis warunków, które nie powinny znaleźć się w umowie. Pozostali wskazywali, iż jest to lista niedozwolonych zachowań turysty (8 proc.) lub wykaz biur podróżny, których działalność jest niedozwolona (10 proc.).

- Podstawowym błędem wczasowiczów jest barak dokumentacji, na przykład zdjęć, na podstawie których można by udowodnić, że warunki na miejscu były inne niż w umowie. Ludzie niepotrzebnie czekają z reklamacją do powrotu. Zamiast pisemnie powiadomić o problemach rezydenta reprezentującego biuro podróży na miejscu - twierdzi słupski rzecznik konsumentów.

Marek Downar-Zapolski uważa, że największym zagrożeniem dla konsumentów usług turystycznych jest słaba kondycja finansowa biur podróży. - Dlatego przed wyjazdem warto sprawdzić, czy nasz organizator wyjazdu posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej - dodaje. Taką informacje można uzyskać w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku lub w Ministerstwie Sportu i Turystyki.

Niewielka liczba spraw zgłaszanych do rzeczników może być wynikiem tego, że niewielu z nas czyta umowy, które podpisuje z biurem podróży. Robi tak jedynie 29 procent z nas, 19 robi tak tyko czasami, a aż 57 procent nie czyta ich nigdy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza