Do takiej sytuacji jeszcze nie doszło w hali Politechniki Koszalińskiej podczas meczu pierwszoligowego piłki ręcznej kobiet. Na kilka minut przed zakończeniem pierwszej części gry wrocławianka Maja Zienkiewicz upadła na parkiet, wypuszczając piłkę z ręki. Akademiczki z Koszalina przechwyciły piłkę i rozpoczęły akcję, ale ponieważ szczypiornistka z Wrocławia nie podnosiła się z boiska, sędziowie przerwali grę. Okazało się, że Maja Zienkiewicz skręciła nogę i musiała opuścić parkiet. Przed wznowieniem meczu wrocławskie akademiczki ustawiły szyki obronne, czekając na atak koszalinianek. Tymczasem po gwizdku sędziego koszalińska drużyna oddała piłkę wrocławiankom stosując zasadę fair play, którą często oglądamy podczas meczów piłkarskich.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli koszalinianek, które w 10 minucie prowadziły 6:1. Rezultat ten mógł być jeszcze wyższy, ale Małgorzata Pokorowska nie wykorzystała dwóch rzutów karnych (słupek i obrona bramkarki). Wysokie prowadzenie "uśpiło" koszalińskie akademiczki, które przez kolejne osiem minut całkowicie oddały inicjatywę przeciwniczkom. W 18 minucie na tablicy był remis 8:8, a od tego momentu do końca pierwszej połowy zespoły grały zrywami. W 23 minucie koszalinianki prowadziły 12:8. W następnych trzech minutach nie zdobyły jednak bramki, a straciły trzy i było już tylko 12:11. W końcówce tej części gry ponownie celnie strzelały tylko koszalińskie akademiczki i na przerwę schodziły prowadząc różnicą czterech bramek.
W drugiej połowie przez dłuższy czas toczyła się wyrównana walka i koszalinianki prowadziły różnicą trzech-czterech bramek. Tak było do 50 minuty, kiedy na tablicy był wynik 25:21. Od tego momentu koszalińskie szczypiornistki zaczęły "uciekać" wrocławiankom, a w 54 minucie po strzale Małgorzaty Pokorowskiej uzyskały najwyższą przewagę bramkową w meczu (28:21). W końcowych fragmentach spotkania zadowolone z wysokiego prowadzenia koszalinianki nie grały już tak agresywnie i wrocławianki zmniejszyły rozmiary porażki do czterech bramek.
Waldemar Szafulski, trener AZS Politechnika Koszalińska: - Z wyniku jestem zadowolony, ale z gry już zdecydowanie mniej. Tym razem nasz zespół zagrał słabo w obronie i dlatego nie udało nam się pokonać wrocławianek większą różnicą bramek. Sztuką jest jednak zagrać słabszy mecz i wygrać, niż prezentować dobrą formę i tracić punkty. W naszej drużynie na wyróżnienie zasłużyły Joanna Chmiel, Agnieszka Janko i Marta Szostakowska. Po urlopie macierzyńskim do zespołu powróciła Katarzyna Stasiuk, ale po długiej przerwie w treningach musi jeszcze upłynąć trochę czasu, aby powróciła do pełnej dyspozycji.
AZS Politechnika Koszalińska: Janko, Hauzer; Sudnik, Pokorowska - 7, Chmiel - 6, Czyczyn, Celuch - 2, Mikosza, Anuszewska - 2, Szostakowska - 4, Zaremba - 1, Mierzejewska - 2, Tałaj - 4, Stasiuk - 1.
Wyniki 14. kolejki:
SMS Gliwice - Słupia Słupsk 29:27 (12:14), Cracovia Kraków - Beskid Nowy Sącz 25:23 (14:8), Łysogóry Kielce - MKS Zgierz 27:21 (13:11), Pogoń 1922 Żory - Sokół Żary 29:26 (12:13), AZS Politechnika Koszalińska - AZS AWF Wrocław 29:25 (15:11). Pauzował Izohan Gdynia. Mecz awansem z 15. serii: Beskid - Słupia 18:29 (8:18).
Tabela:
1. SMS 13 23 376-294
2. Pogoń 1922 12 18 293-243
3. Sokół 13 18 375-349
4. AZS Politechnika 12 17 294-251
5. Słupia 14 17 388-357
6. Izohan 12 15 322-286
7. AZS AWF 13 9 353-358
8. Łysogóry 13 9 275-356
9. Cracovia 13 7 300-347
10. Beskid 14 5 285-351
11. MKS 13 4 251-320
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
