Wystawa rolna w Boninie przyciągnęła tłumy

W całej miejscowości słychać było śpiew zespołów ludowych, oglądać można było maszyny rolnicze, samochody, ciekawe rośliny oraz zwierząta hodowlane.

2 i 3 października koszaliński Oddział Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach zorganizował w Boninie pierwszą "Wystawę Rolno-Ogrodniczą i Drobnego Inwentarza". Zjechało na nią mnóstwo producentów roślin ogrodniczych z całej Polski. Można więc było obejrzeć i kupić trawę żubrówkę z doniczce, drzewko figowe, jabłoń od razu z owocami, żywe kamienie i inne kaktusy, miód, wędliny ekologiczne itd.

- Właśnie kupiłem gruszę od razu z gruszkami - mówi Antoni Maliszewski z Koszalina. - Jestem do przodu o 5 złorych, bo mam tu od razu z kilogram pięknych, świeżych owoców.

Na wystawie byli producenci i sprzedawcy sprzętu rolniczego, ciągników, pasz, nawozów, środków ochrony roślin, hodowcy zwierząt, którzy pokazali szkockie bydło górskie, owce olkuskie, kury zielononóżki, gęsi, świnki wietnamskie, owce kameruńskie, kucyki, bażanty, szynszyle, kury miniaturowe, gołębie rasowe, gołębie pocztowe, króliki.

Zaprezentowali się także ogrodnicy, producenci linii technologicznych do brykietowania słomy, paneli słonecznych i innych technologii energii odnawialnej, gospodarstwa ekologiczne i produkty rolnictwa ekologicznego, a także wystawcy rękodzieła i rzemieślnicy oraz twórcy ludowi. Dzieci kręciły się z rodzicami koło zwierząt, jeździły na kucykach.

- Po kilkuletniej przerwie w organizowaniu targów i wystaw postanowiliśmy do tego powrócić - mówi Wiesław Osmólski, dyrektor oddziału ODR w Koszalinie.

- Pierwsza tego typu impreza pod nazwą "Giełda Koszalińska - Rolnictwo, Ekologia, Turystyka", zorganizowana przez Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Boninie, odbyła się w 1992 roku, następna w 1993 roku, a potem została przeniesiona do Koszalina na tereny obiektów sportowych "Gwardii". Chcemy znowu ożywić Bonin. Wsparł nas marszałek województwa zachodniopomorskiego oraz Krajowa Sieć Obszarów Wiejskich.

W Boninie doradcy rolni oraz przedstawiciele banków, agent rządowych i samorządowych udzielali będą porad technologicznych, prawnych, ekonomicznych.

- Jest to pierwsza wystawa, a zamierzamy urządzać kolejne - dodaje Józef Grobelny, zastępca dyrektora ODR w Barzkowicach. - Chcielibyśmy bardzo, aby bonińska wystawa stała się miejscem zawierania transakcji finansowych, nawiązania nowych kontaktów handlowych, a także pozwalała miło i atrakcyjnie spędzić czas, przy dźwiękach muzyki.

Wystawa bardzo spodobała się mieszkańcom Bonina.

- Cieszę się, że taka impreza wróciła do nas - mówi Tadeusz Starzak, sołtys Bonina. - Przecież wystawy rolnicze powinny się odbywać na wsi, a nie w mieście. U nas jest dużo miejsca, są obiekty szkoły rolniczej i byłego Instytutu Ziemniaka.