Jonatan G. z Ustki, w chwili zabójstwa Anity B. był nieletnim sprawcą. Do 17. urodzin brakowało mu kilku tygodni. Ze względu na charakter i okoliczności czynu prokuratura zwróciła się do sądu dla nieletnich z wnioskiem o przekazanie jej sprawy Jonatana G., aby ten był traktowany jak dorosły sprawca. Tak się też stało.
Jednak na decyzję sądu zażalił się obrońca Henryk Narkun. Dzisiaj sędzia Barbara Łakomiec, przewodnicząca wydziału rodzinnego i dla nieletnich w słupskim Sądzie Rejonowym na posiedzeniu niejawnym odrzuciła to zażalenie.
- Na decyzję o przekazaniu sprawy nieletniego do prowadzenia prokuraturze nie przysługuje środek odwoławczy, ponieważ nie jest to żadne orzeczenie kończące etap postępowania i o niczym nie przesądza - powiedziała nam sędzia. - W takich sprawach prokurator może na przykład z jakichś względów zrezygnować z aktu oskarżenia i skierować akta jednak do sądu dla nieletnich.
Dla obrony gra warta jest świeczki - sąd rodzinny może ukarać nieletniego co najwyżej pobytem w poprawczaku do 21 roku życia. To samo może zrobić sąd dla dorosłych. Jednak może także skazać nieletniego za zabójstwo na 25 lat więzienia.
Teraz z kolei adwokat może zaskarżyć do Sądu Okręgowego dzisiejszą decyzję, czyli odrzucenie zażalenia.
Więcej o policji i kryminałach na www.gp24.pl/997
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?