Zabójstwo w Lęborku: podejrzany się nie przyznaje

- Zatrzymany mężczyzna nie przyznał się do winy. Zadecydowaliśmy o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy, aż do czasu rozprawy. Prawdopodobnie postawimy mu zarzut zabójstwa, za co grozi do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie - mówi prokurator Dorota Frączek z lęborskiej prokuratury rejonowej.

Drugi z zatrzymanych mężczyzn - 45-letni mieszkaniec Lęborka, po przesłuchaniu wrócił do domu. Gdy w czwartek około godziny 20 znaleziono ciało kobiety, ten mężczyzna pijany spał na kanapie. Policjanci kryminalni wstępnie ustalili jednak, że nie brał on udziału w zabójstwie.

Według naszych nieoficjalnych informacji na miejscu zdarzenia, przy ciele martwej kobiety znaleziono zakrwawione nożyczki. Przedstawiciele prokuratury nie chcą jednak na takim etapie śledztwa mówić o tym, co spowodowało śmierć kobiety.

- Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że na ciele kobiety oprócz ran kłutych wykonanych ostrym narzędziem były także inne obrażenia głowy i szyi. Na tym etapie, gdy nie mamy jeszcze dokładnych wyników, możemy zakładać tylko, że obrażenia na ciele kobiety wykonano ostrym narzędziem - podkreśla prokurator Frączek.

Podejrzany o zabójstwo mężczyzna był już notowany. Prokuratura zakłada, że powodem zabójstwa mogło być nieporozumienie pomiędzy nim a ofiarą.