Zagazowano 40 tysięcy sztuk kaczek i kur. Ptasia grypa koło Debrzna

Kolejne ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków w powiecie człuchowskim. W jednym z gospodarstw koło Debrzna trzeba było zagazować 40 tysięcy sztuk kaczek i kur.

- Właściciel powiadomi nas, że w jego gospodarstwie padło kilkaset kaczek - mówi Ryszard Sajnóg, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Człuchowie. - Pojechaliśmy na miejsce, a po zbadaniu próbek okazało się, że chorowały na tzw. ptasią grypę. Uśpić trzeba było kaczki i kury. Łącznie około 40 tysięcy ptaków. Wszystkie pomieszczenia poddano też dezynfekcji.

Na miejsce wezwano specjalną firmę, która zajmuje się gazowaniem ptaków. Martwe kaczki i kury przewieziono do zakładu utylizacji. W tej chwili trudno mówić o stratach właściciela fermy, ale z pewnością będą wysokie.

Przypomnijmy, że 4 stycznia na martwe ptaki natknął się kajakarz, który płynął rzeką Brdą. Natychmiast powiadomił służby, które rozpoczęły przeczesywanie rzeki. W rezultacie znaleziono ponad czterdzieści padniętych łabędzi. Próbki wysłano do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Tam ustalano jaka była przyczyna śmierci ptaków. Wyniki badań nie pozostawiały wątpliwości. Łabędzie chorowały na wysoce zjadliwą chorobę ptaków, tak zwaną ptasią grypę.

Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał stosowne rozporządzenie. To oznacza, że powiat człuchowski został objęty strefą zagrożoną wysoce zjadliwą chorobą ptaków, tzw. ptasią grypą. Dokument nakłada szereg nakazów i zakazów.

- Te restrykcje będą obowiązywały do odwołania - podkreśla Sajnów.

- Najważniejszy zapis dotyczy izolacji drobiu od dzikich ptaków - wyjaśniał nam Krzysztof Bator, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Człuchowie. - Na terenie powiatu mamy wirusa i musimy zrobić wszystko, aby się nie rozprzestrzenił i nie dostał do hodowli.

W rozporządzeniu czytamy m.in.

- Zakazuje się gromadzenia drobiu i innych ptaków żyjących w niewoli na targach, pokazach, wystawach i imprezach kulturalnych, utrzymywania drobiu na wolnym powietrzu, chyba że drób jest chroniony przed kontaktem z dzikim ptactwem za pomocą sieci, dachów, poziomych tkanin lub innych odpowiednich środków zapobiegających temu kontaktowi,

- Nakazuje się poić i karmić drób w zamkniętym pomieszczeniu, które uniemożliwia dostęp dzikiego ptactwa, zakazuje się korzystania ze zbiorników wodnych, znajdujących się na wolnym powietrzu, w celach związanych z hodowlą drobiu,

- Zakazuje się pojenia drobiu wodą pochodzącą ze zbiorników wód powierzchniowych, do których może mieć dostęp dzikie ptactwo, zakazuje się wypuszczania drobiu w celu odnowy populacji ptaków łownych,

- Zakazuje się utrzymywania kaczek i gęsi z innymi gatunkami drobiu, nakazuje się zabezpieczyć paszę przed dostępem dzikich ptaków, nakazuje się stosować w gospodarstwie obuwie i odzież ochronną przeznaczoną do pracy wyłącznie w gospodarstwie,

- Nakazuje się wyłożyć maty dezynfekcyjne nasączone środkiem dezynfekcyjnym przed wejściami do budynków, w których utrzymywany jest drób, nakazuje się posiadaczom drobiu zgłaszanie, powiatowemu lekarzowi weterynarii, miejsc ich utrzymywania.

Dodajmy, że służby weterynaryjne wystosowały apel do samorządów ościennych powiatów o poinformowanie mieszkańców o konieczności zgłaszania padłego ptactwa i przestrzeganie zasad bioasekuracji. - Martwych zwierząt nie należy też dotykać – przestrzegą służby. – To może skutkować przenoszeniem się wirusa.