Nawet ci rodzice, którzy zdecydowali się posłać sześciolatka do pierwszej klasy, jeszcze teraz się zastanawiają, czy się nie wycofać - mówi inspektor Katarzyna Butkiewicz z delegatury Kuratorium Oświaty w Słupsku.
- Prawdopodobnie ostateczne decyzje będą zapadały aż do połowy września. Myślę, że generalnie większość rodziców po prostu postanowiła się przyjrzeć, jak ta nowość się sprawdzi.
Słupszczanka Anna Świątek, mama sześcioletniej Agatki mówi wprost: - Zaczynałam naukę w szkole, gdy miałam siedem lat, więc nic się nie stanie, gdy moja córka też wtedy pójdzie do pierwszej klasy.
W praktyce w większości szkół podstawowych w klasach I będzie po jednym-kilku sześciolatków. Na przykład w Łebie lub w słupskiej dwójce po jednym.
- Szczerze mówiąc, dziwię się rodzicom, bo sześciolatki od lat - aczkolwiek przedtem po uzyskaniu zaświadczenia z poradni psychologicznej - mogły rozpoczynać naukę w szkole. Na dodatek teraz program nie jest już tak mocno nastawiony na przyswajanie wiedzy i pozwala na stosowanie w większym zakresie form zabawowych - przekonuje dyrektor SP 2 Kazimierz Skiba.
Zapewnia, że jego szkoła jest już w pełni przygotowana na przyjęcie sześciolatków. W klasie, w której będą się uczyć pierwszoklasiści, wydzielono część zabawową - umieszczono w niej dywan i zabawki. Ponadto do potrzeb sześciolatków przystosowano toalety i szatnie. Skoro jednak nie ma sześciolatków-uczniów, będą z nich korzystać dzieci, które przyjdą do szkoły na zajęcia przedszkolne.
Według wizytator Butkiewicz, wszystkie podstawówki w regionie są przystosowane do przyjęcia sześciolatków.
- Takie mamy zapewnienia od samorządowych organów prowadzących szkoły - wyjaśnia wizytatorka. n
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?