Toyota jest wyławiana z jeziora
(fot. Fot. Policja)
19 czerwca do Komendy Miejskiej Policji w Słupsku zadzwonił mężczyzna z informacją, że sprzed jego domu został skradziony samochód terenowy Toyota Hilux. W skradzionym pojeździe miał znajdować się dodatkowo sprzęt muzyczny warty kilkanaście tysięcy złotych.
Zgłaszający wieczorem pozostawił samochód na parkingu przed blokiem. Rano zauważył jego zniknięcie. Skontaktował się z synem do którego należy samochód. Ten poprosił, aby ojciec zgłosił kradzież Policji. Policjanci przyjęli zawiadomienie i podjęli czynności zmierzające do odzyskania pojazdu.
Kilka tygodni później do policjantów dotarła informacja o samochodzie zatopionym w jeziorze Konradowo. Pojazd znajdował się na głębokości kilku metrów, był częściowo zatopiony w mule. Po jego wyciągnięciu okazało się, że to Toyota Hilux, której kradzież została zgłoszona 19 czerwca. Wyszły wtedy na jaw prawdziwe okoliczności zaginięcia pojazdu.
18 czerwca samochód sprzed domu ojca zabrał jego syn, właściciel pojazdu. Nie poinformował o tym rodzica, ponieważ było już dosyć późno. Pojechał do domu, wypakował z samochodu sprzęt muzyczny i udał się do lasu w pobliżu jeziora Konradowo, żeby potrenować jazdę terenową. W czasie jazdy stracił panowanie nad pojazdem, auto wpadło do wody a on sam ledwo uszedł z życiem. Nic nie powiedział ojcu gdy ten rano powiadomił go o zniknięciu samochodu.
Teraz mężczyzna odpowie za składanie fałszywych zeznań. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?