Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbadaj wzrok

Jerzy Szych
Lekarze alarmują: jaskra wykrywana jest zbyt późno!
Lekarze alarmują: jaskra wykrywana jest zbyt późno! Jerzy Szych
Jaskra to bardzo groźna i podstępna choroba. Nieleczona, nieuchronnie prowadzi do całkowitej, nieodwracalnej ślepoty...

W marcu po raz pierwszy obchodziliśmy światowy dzień jaskry. Ta choroba może całkowicie zmienić nasze życie. Lekarze alarmują, że wykrywana jest zbyt późno!
A wynika to z tego, że destrukcja nerwu wzrokowego jest początkowo dla chorego niezauważalna. Bardzo długo utrzymuje się ostrość widzenia.
Chory najczęściej trafia do specjalisty dopiero, kiedy przestaje widzieć.

- Należy aktywnie poszukiwać jaskry i nie czekać z jej rozpoznaniem, aż pojawią się objawy zauważalne przez chorego - mówi prof. Janusz Czajkowski, przewodniczący Sekcji Jaskry Polskiego Towarzystwa Okulistycznego. I dodaje, że istotną rolę mogą i powinni odegrać tutaj lekarze rodzinni.

Co o chorobie warto wiedzieć
Skoro tak trudno wykryć jaskrę, warto wiedzieć przede wszystkim to, czy należy się do grupy ryzyka. Wtedy należy częściej niż zwykle kontrolować wzrok.
Ryzyko zachorowania rośnie wraz z wiekiem. Przy czym jaskrę może już mieć 30-latek. Istnieją także przypadki jaskry dziecięcej i młodzieńczej. Ważne jest, czy ktoś w naszej rodzinie miał już jaskrę i czy nasi przodkowie nie pochodzili z Azji lub Afryki.

Nie bez znaczenia są też: wysokie ciśnienie wewnątrz gałki ocznej, krótkowzroczność, wysokie lub zbyt niskie ciśnienie tętnicze krwi, zespół naczynioskurczowy (objawia się to zimnymi stopami i dłońmi, niskim ciśnieniem krwi, częstymi migrenami).

Zimne dłonie i stopy
Każda osoba, a szczególnie ta z grupy ryzyka, powinna regularnie poddawać się kompleksowym badaniom oczu, uwzględniającym: tonometrię (mierzenie ciśnienia wewnątrz oka), badanie nerwu wzrokowego (pozwala ono ocenić strukturę nerwu wzrokowego), badanie pola widzenia (mierzy się obszar, który pacjent obejmuje wzrokiem patrząc w jeden punkt), pachymetrię (pomiar grubości rogówki) i ocenę budowy przedniego odcinka oka, zwłaszcza tak zwanego "kąta przesączania" jeżeli podejrzewa się problem z przepływem "cieczy wodnistej".
Raz do roku
- Specjalistyczne badania oczu powinny być wykonywane u osób z grupy ryzyka przynajmniej raz do roku - mówi prof. Jerzy Szaflik, prezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, konsultant krajowy do spraw okulistyki. Równocześnie prezes apeluje do Polaków o regularne wizyty u lekarza okulisty.

Dzięki wczesnemu rozpoznaniu i prawidłowemu leczeniu jaskry, można zahamować jej rozwój, a u części pacjentów w istotny sposób ją spowolnić. W ten sposób umożliwia się choremu dłuższe, samodzielne funkcjonowanie w społeczeństwie.

Inne życie
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że nieodwracalne uszkodzenie nerwu wzrokowego ma poważny wpływ na jakość życia. Chory musi zapomnieć na przykład o prowadzeniu samochodu. Zaciemnienia pola widzenia powodują dyskomfort widzenia. Ponadto oko o wiele trudniej przystosowuje się przy zmianie środowiska, z ciemnego na jasne i odwrotnie.

Ograniczona zostaje zdolność widzenia szczegółów, chory źle widzi w ciemnych miejscach. Dodatkowo kłopoty ze wzrokiem mają wpływ na kondycję psychiczną chorego na jaskrę. Prawie 35 procent świeżo zdiagnozowanych chorych potwierdza u siebie objawy rozdrażnienia, lęku i stresu.

Współpraca z lekarzem
- Jaskra towarzyszy choremu do końca życia - mówi prof. Maria Hanna Niżankowska, założycielka Polskiego Stowarzyszenia Chorych na Jaskrę. - Jej leczenie jest ukierunkowane na niedopuszczanie lub minimalizowanie pogarszania się widzenia.

Aby osiągnąć ten cel, ważne jest zrozumienie istoty choroby i współpraca chorego z lekarzem. Przekonanie, że można powstrzymać postęp jaskry w bardzo istotny sposób poprawia jakość życia pacjenta.

Anna Miszczyk
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza