Kilka lat temu młoda kobieta została bierzmowana. Od księdza proboszcza z parafii św. Jana Bosko w Suchorzu otrzymała stosowane zaświadczenie.
Jednak zgubiła je, a niedawno, gdy miała zostać chrzestną, dokument nabrał ważności.
- Córka wybrała się do ks. proboszcza Włodzimierza Malinowskiego. Poprosiła o wydanie potwierdzenia, że przystąpiła do bierzmowania. W czasie rozmowy przyznała, że żyje w związku nieformalnym. Wtedy usłyszała, że stosownego dokumentu nie otrzyma.
- Uważam, że proboszcz zachował się niewłaściwie, bo znajome córki, które nie przyznały się, że żyją w takim związku, potwierdzenie bierzmowania otrzymały - relacjonuje mieszkaniec Objezierza, który prosił o nieujawnianie jego danych personalnych.
W tej sprawie po wielu próbach dodzwoniliśmy się do ks. proboszcza parafii w Suchorzu. Jednak odmówił rozmowy z naszą gazetą i odesłał nas do rzecznika prasowego w kurii biskupiej w Koszalinie.
- Nas obowiązuje zakaz wypowiadania się w mediach. Natomiast w kurii jest rzecznik prasowy, który może udzielić w tej sprawie państwu wyjaśnień - powiedział nam tylko proboszcz parafii św. Jana Bosko w Suchorzu.
Zadzwoniliśmy więc do ks. dra Wojciecha Parfinowicza, rzecznika prasowego kurii biskupiej w Koszalinie.
Nie chciał się wypowiadać w konkretnej sprawie, bo jej nie zna. Natomiast wyjaśnił, że zgodnie z kodeksem prawa kanonicznego, aby być chrzestną, nie wystarczy bierzmowanie.
- Trzeba jeszcze żyć zgodnie z wiarą, bo chrzestni spełniają rolę przewodników chrzczonego w wierze. W tym wypadku najważniejsze nie jest pokrewieństwo, ale wymóg życia zgodnego z wiarą - tłumaczy ks. Parfinowicz.
Według niego mieszkanka Objezierza na pewno nie została ukarana za to, że była prawdomówna w rozmowie z proboszczem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?