Takiej imprezy nie było w Słupsku dawno. Na występ Włochatego zjechali fani zespołu z całego Pomorza. Zanim zagrała legenda, w Motor Pubie wystąpił jako support miejscowy zespłół Zero.
Ich koncert był doskonałym preludium do tego, co stało się chwilę później. Muzycy ze Szczecina choć z nowym wokalistą, zagrali większość swoich najbardziej znanych numerów, które skomponowali przez kilkanaście ostatnich lat.
Lider zespołu wielokrotnie oddawał mikrofon publiczności, która chóralnie wyśpiewywała fragmenty piosenek. Każdy utwór kończył się aplauzem zgromadzonych na niewielkiej powierzchni osób. A było ich tylu, że w środku było naprawdę tłoczno. Niektórzy w ramach zabawy noszeni byli na rękach tuż pod sufitem przez innych uczestników zabawy.
Przeszło godzinny występ Włochatego zakończył się dwoma bisami na żądanie publiczności. Zarówno uczestnicy, organizatorzy, jak i wykonawcy byli bardzo usatysfakcjonowani występem anarchopunkowej grupy.
- Przyszłam na ten koncert z sentymentu do zespołu, którego słuchałam dawno temu i muszę przyznać, że przypomnienie ich twórczości na żywo wypadło znakomicie. Bawiłam się świetnie - powiedziała ustczanka Agnieszka Góraj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?