Miała 14 lat i nieco ponad dwa miesiące, kiedy dostała pierwszego SMS-a od 26-letniego Wiesława A. Paulina H. dobrze znała jego rodzinę.
Odwiedzała jego siostrę, z młodszym bratem chodziła do gimnazjum w Łupawie. Od maja do lipca tamtego roku na dziewczynę spadał deszcz gróźb i wyzwisk.
- "Tu ku..., ty szmato" - czytała w telefonie i w swoim profilu na naszej klasie. - "Jeśli się ze mną nie umówisz, jeśli mi się nie oddasz, wszystkim rozpowiem, że nie jesteś dziewicą, puszczasz się i robisz lody" - to cytaty z treści sądowych dowodów. - Dowiedzą się w szkole, w kuratorium, w GOPS-ie - straszył Wiesław A.
W wakacje Paulina H. uległa szantażyście. Bała się, że on rozpuści takie informacje i będą kłopoty. Poszła z nim nad jezioro. Wiesław A. był pijany i urwał mu się film.
O kolejnej próbie gwałtu, jakie były główne dowody w tej sprawie, uzasadnienie wyroku przez sąd - to wszystko czytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza (24 marca)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?