Ostatnie lata były dla Niego bardzo trudne, bo walczył z chorobą. Swoją przygodę z usteckim futbolem rozpoczął w latach sześćdziesiątych XX wieku, kiedy w nadmorskim mieście odbywał służbę wojskową. Pochodził z miejscowości Nowe (na wysokim brzegu Wisły) położonej w powiecie świeckim. Tego trenera doskonale pamiętają kibice starszego pokolenia nie tylko ziemi usteckiej. Pod jego okiem grali piłkarze różnych grup wiekowych Korabia (m.in. Andrzej Rudnicki, Józef Pelczar, Henryk Kleinschmidt, Zbigniew Rosołowski), Stoczniowca i Jantara Ustka. Warto przypomnieć, że Brunon Cejrowski wcześniej sam jako gracz Korabia uganiał się za futbolówką. Był również aktywnym działaczem najpierw Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Słupsku, a następnie Słupskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Cechowała go kompetencja we wszystkim, co robił. Potrafił za sobą pociągnąć innych do działania. Prowadził działalność trenerską też w Wybrzeżu Objazda i Karolu Pęplino. Wspierał również usteckich oldbojów. Ze względów zdrowotnych swoją aktywność szkoleniową zakończył w 2000 r. Był wychowawcą wielu pokoleń usteckich piłkarzy. W futbolowym duchu wychował swoich dwóch synów: Piotra i Mariusza, którzy godnie reprezentowali Ustkę. Zawsze mile i sympatycznie mówili o Nim osoby, z którymi miał do czynienia.
- Brunon Cejrowski był niezwykle solidnym i pracowitym facetem. W pracy szkoleniowej potrafił przekazać wiedzę, którą posiadał. Był moim trenerem, który długo mnie prowadził w juniorach. Wymagał dyscypliny, punktualności, solidności i sumienności. Pod jego okiem też ćwiczył mój brat Tomek. Pan Brunon był zawsze pogodny i życzliwy wobec ludzi. Potrafił też w odpowiednim momencie żartować - takie krótkie wspomnienie przekazał Mirosław Iwan, obecny dyrektor do spraw sportowych usteckiego Jantara.
Wielu zawodników rodem z Ustki traktowało Brunona Cejrowskiego jako Ojca i sportowego mentora.
- Brunon Cejrowski był człowiekiem prawym. Zawsze służył swoim bogatym doświadczeniem. Czuł futbol i był niemu bardzo oddany. Miał swój trwały ślad pod nasz ustecki stadion Wembley, który teraz niestety przechodzi we władanie lekkoatletyki. Pamiętam jak w 1967 roku jako trener cieszył się, gdy pokonał słupskich Cieślików 2:1. Brakuje słów, żeby oddać wiele lat, które poświęcił usteckiemu futbolowi. Brunon pozostanie nie tylko w mojej, ale także pamięci innych działaczy na żółknących kartach archiwów - tak zakomunikował Ludwik Iwan, też legenda usteckiej piłki nożnej.
Do dziś żartują, że w Ustce futbolem rządzą dwa znane klany, czyli Iwanów i Cejrowskich.
Żegnaj Wielki Przyjacielu Naszego Futbolu! Ja też bardzo przyjaźnie Ciebie Brunonie wspominam z wieloletniej i owocnej współpracy.
Ostatnie pożegnanie nastąpi w sobotę (29 stycznia) w Kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Morza w Ustce. Wystawienie o godz. 10, o godz. 10.30 msza święta, a po niej odprowadzenie na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarz przy ul. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego w Ustce.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?