- Mamy naprawdę mnóstwo swoich obowiązków - mówi kierowca. - Przez roboty na drogach mamy opóźnienia. Nie jesteśmy w stanie przed każdą trasą sprawdzać kasowników i tak odpowiadamy za mnóstwo innych rzeczy. Zgłosiliśmy nawet pomysł, by stan kasowników skontrolował pilot odprowadzający pojazdy do zajezdni. Mógłby to robić wieczorem.
Tłumaczenia dyrektora ZTM nie przypadły do gustu także Markowi Downarowi-Zapolskiemu, miejskiemu rzecznikowi konsumentów, który twierdzi, że pasażer jest klientem i tak powinien się czuć w autobusie.
- Wczoraj sam miałem taki przypadek, że w kasowniku zabrakło tuszu w autobusie linii 19 - mówi rzecznik konsumentów. - Zobaczyłem, że bilet jest przedziurkowany i usiałem na miejsce. Potem dostrzegłem, że nie ma numeru. Myślę, że obarczanie pasażerów jakąkolwiek odpowiedzialnością niesprawnych kasowników jest przesadą.
Pasażer musi być w pełni usatysfakcjonowany z usługi, jaką oferuje mu przewoźnik. Według mnie ZTM powinien jeszcze raz przeanalizować swoje zasady, bo ta dyskusja się nie skończy tak łatwo. Ludzie wciąż będą narzekać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?