Natomiast to, co zrobiły panie pracujące w punkcie przy Biedronce, zasługuje na szczególnie wyrazy uznania. W trakcie rozmowy mówiły nam, jak nie raz pomagały panu Piotrowi, m.in. przynosząc mu ubrania czy pomagając finansowo wykupić leki. Gdy dowiedziały się, że padł ofiarą drwin ochroniarzy, nie mogły milczeć.
Ochroniarze w Biedronce dręczyli upośledzonego
Krzywda człowieka chorego zabolała je bardzo. I zareagowały. To zwykła - niezwykła ludzka wrażliwość, za którą należą im się wielkie podziękowania. Panie są na tyle skromne, że nie chcą, by ujawnić ich personalia ani dokładnie miejsce pracy, ale moim zdaniem winni jesteśmy im ogromne uznanie. I za to, jak zareagowały w tym drastycznym momencie, i za to jak pochylają się nad potrzebującym człowiekiem na co dzień. Być może właśnie takie osoby jak one wyręczają pomoc społeczną czy instutytucje, które nie dostrzegają w biurokratycznej masie obowiązków, w samym centrum miasta, człowieka, który potrzebuje drugiego człowieka. Takiego, który wymaga opieki i zainteresowania.
Rozmawiałam z obiema paniami i mam ogromny szacunek dla ich postawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?