MKTG SR - pasek na kartach artykułów

123 tys. za wyjazdy służbowe Roberta Biedronia (wideo)

Zbigniew Marecki
Dużo pracuję, więc dużo jeździłem – mówi poseł Robert Biedroń, odpowiadając na pytanie, dlaczego w tej kadencji jego wyjazdy zagraniczne kosztowały 123 tysiące złotych.
Dużo pracuję, więc dużo jeździłem – mówi poseł Robert Biedroń, odpowiadając na pytanie, dlaczego w tej kadencji jego wyjazdy zagraniczne kosztowały 123 tysiące złotych. Łukasz Capar
Dużo pracuję, więc dużo jeździłem - mówi poseł Robert Biedroń, odpowiadając na pytanie, dlaczego w tej kadencji jego wyjazdy zagraniczne kosztowały 123 tysiące złotych.

Przypomnijmy: posłowie PiS Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki polecieli do Madrytu na posiedzenie jednej z komisji Rady Europy, choć zadeklarowali podróż samochodem i wzięli na to zaliczkę. Gdy ta sprawa wyszła na jaw, marszałek Sejmu zarządził publikację danych dotyczących zagranicznych podróży polskich parlamentarzystów. Z ujawnionych już danych wynika, że w obecnej kadencji z naszych posłów bardzo aktywnie w podróżach zagranicznych uczestniczył Robert Biedroń, słupsko-gdyński poseł Twojego Ruchu, kandydat na prezydenta Słupska.

Parlamentarzysta ma na swoim koncie aż 31 podróży zagranicznych, które Kancelarię Sejmu kosztowały ponad 123 tys. zł. Biedroń jednak nie zawsze za granicę latał samolotem. Czasem jeździł własnym samochodem. Poseł ośmiokrotnie uczestniczył w Zgromadzeniu Plenarnym Rady Europy we Francji i Austrii. Na spotkanie to wybrał się samochodem prywatnym, za co otrzymał prawie trzy tysiące zwrotu.

Gdy w czwartek zapytaliśmy posła o komentarz do tych informacji, nie zawstydził się. - Jestem bardzo aktywnym posłem. Dużo pracuję. Zostałem wybrany na generalnego sprawozdawcę Rady Europy - tłumaczył poseł Biedroń. - Robiłem to zgodnie z wytycznymi Kancelarii Sejmu. W sytuacji, gdy nie było bezpośredniego połączenia lotniczego, na przykład do Strasburga. Zawsze wtedy zwrot wydatków na zakup paliwa nie był wyższy od ceny biletu lotniczego.

Zapewnił też, że nigdy nie robił żadnych przekrętów związanych z wyjazdami zagranicznymi. - Przeciwnie, zgłaszałem patologie przewodniczącemu delegacji i informowałem o tym media. Jestem za tym, aby wszystko zostało wyjaśnione - dodaje Biedroń.

Obok posła Biedronia na liście posłów - podróżników znalazła się także Jolanta Szczypińska, słupska posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Ona w tej kadencji za publiczne pieniądze wyjechała tylko raz - kilka tygodni temu była obserwatorką wyborów na Ukrainie. Jej wyjazd kosztował Kancelarię Sejmu prawie 5 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza