– Obrażenia 15-latka są poniżej siedmiu dni i w związku z tym ten czyn ścigany jest z oskarżenia prywatnego. Z uwagi jednak na interes społeczny i dużą agresję podejrzanego, podjęta została decyzja, aby prokuratura zajęła się sprawą – mówi Michał Krzemianowski, prokurator rejonowy w Miastku.
Zajście miało miejsce w grudniu ubiegłego roku w lasku koło Szkoły Podstawowej nr 3 w Miastku. 15-latek jest jej uczniem. Obaj byli po lekcjach. Między uczniami doszło do szarpaniny. 17-latek miał wbić śrubokręt w plecak. Z taką siłą, że ten przebił książki i w ten zranił plecy 15-latka. 17-letni podejrzany nie przyznał się do winy. Nie chciał składać wyjaśnień przed prokuratorem. Oświadczył, że zrobi to w sądzie. Poszkodowany 15-letni mieszkaniec podmiasteckiego Słosinka, który trafił wtedy do szpitala z raną kłutą pleców, też nie chciał opowiadać policji o zajściu. Wcześniej twierdził, że przypadkowo nabił się, kiedy się przewrócił, na wystający korzeń, a nie, że został zraniony przez starszego ucznia. Dodajmy jednak, że są świadkowie zdarzenia, którzy zostali przesłuchani.
Policję o zdarzeniu zawiadomił Paweł Biernacki, dyrektor SP nr 3 w Miastku. – Prawdopodobne zdarzenie, o którym mówimy, miało miejsce poza terenem szkoły, za przystankiem autobusowym, w okolicach pobliskiego lasku. Prawdopodobnie czynu tego dokonał 17-letni mieszkaniec Miastka, niebędący uczniem naszej szkoły, poza terenem szkoły, jednak ja zgłosiłem sprawę na policję, pomimo sprzeciwu samego poszkodowanego, w celu jej wyjaśnienia - mówił nam wcześniej P. Biernacki.
Oglądaj także: Dzień Dawcy Szpiku w Miastku - wideo archiwum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?