Każda pomoc cieszy, ale ta wzbudziła szczególny aplauz. Do słupskiego szpitala dotarła dziś niecodzienna przesyłka. A to z inicjatywy Jadwigi Adkonis, współwłaścicielki Fermy Kur Adkonis z Kobylnicy.
- Ale naprawdę to nic wielkiego. Nie trzeba o tym pisać - mówi skromnie pani Jadwiga. - Uważam po prostu, że trzeba sobie pomagać w tych trudnych czasach. Wiem, że to niewiele, ale daliśmy, co mieliśmy - mówi pani Jadwiga.
A podarunek wcale nie był skromny, bo pod szpital podjechał samochód, w którym było 7 200 jajek, 150 kg cebuli i 150 kg ziemniaków!
- Mamy fermę, syn ma gospodarstwo, sadzi ziemniaki, cebulę. Pomyślałam, że można się podzielić. Sama jestem na wózku, wiem, jak ważna jest pomoc w trudnych chwilach. Choć w niewielkim stopniu chciałam pomóc tym dziewczynom w szpitalu, dziękując im za ciężką pracę, jaką każdego dnia wykonują. Nie tylko pielęgniarkom, ale i salowym, lekarzom... - mówi pani Jadwiga.
- Ale to naprawdę nic wielkiego, każdego zachęcam po prostu, aby się dzielić tym, co mamy. Życzę wszystkim wszystkiego dobrego i zdrowia! Ono jest najważniejsze.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?