Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akademia Pomorska wydała drugie oświadczenie w sprawie skreślonej studentki. Fakty przeczą politycznemu tłu sprawy

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Archiwum/Łukasz Capar
Studentka zaangażowana w Strajk Kobiet została usunięta ze słupskiej uczelni i choć władze Akademii Pomorskiej wydały specjalne oświadczenie, iż skreślenie jej z listy studentów nie miało nic wspólnego z polityką, to wiele osób zarzucało, im polityczne motywy podjęcia decyzji. W tym lokalni politycy, szczególnie Platformy Obywatelskiej oraz środowisk mocno lewicujących związanych z Wiosną Roberta Biedronia. Wiele osób pisało, że wstyd im za naszą uczelnię.

Po tym władze uczelni wydały więc w weekend drugie oświadczenie specjalne, w którym przedstawiły stan faktyczny, pt. "Uzupełniające oświadczenie Uczelni w kwestii nieprawdziwych informacji na temat skreślenia z listy studentów".

Oto treść:

"W związku z ostatnimi informacjami pojawiającymi się w mediach na temat pozamerytorycznego uzasadnienia skreślenia osoby z listy studentów przedstawiamy stan faktyczny dotyczący wyżej wymienionej kwestii. Studentka, jak było wskazane w pierwszym oświadczeniu została skreślona na podstawie regulaminu studiów (§ 27, ust.5, pkt. 3 – nieuzyskania zaliczenia semestru lub roku w określonym terminie).

W 2020 r. studentka została skreślona z dwóch kierunków kształcenia. W przypadku pierwszego kierunku zawiadomienie o wszczęciu procedury było datowane na 2 października 2020 r. Podstawą formalną był brak zaliczenia semestru. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dot. aborcji miał miejsce wiele dni później, czyli już po skreśleniu z listy studentów na pierwszym kierunku.
Kolejne zawiadomienie o możliwości skreślenia z drugiego kierunku studentka otrzymała 28 października, następnie wydano decyzję 5 listopada, która to decyzja uprawomocniła się 23 listopada - podstawą formalną był brak zaliczenia semestru.
W związku z ww. decyzjami administracyjnymi, studentka nie podjęła żadnych działań, tj. nie odwołała się od decyzji. Tym samym nie skorzystała z uprawnienia, które jej przysługiwało.

Nadmienić należy, że podobna sytuacja miała miejsce rok temu, gdy 30 października 2019 r. ww. studentka także została powiadomiona o skreśleniu ze studiów ze względu na brak zaliczenia semestru. Wówczas nastąpiło wyjaśnienie z jej strony, które zostało uznane.

Przypomnijmy ponownie, że w tym roku takiego odwołania nie złożyła na dwóch kierunkach studiów, z których została skreślona ze względu na brak zaliczenia wymaganych zajęć.

Zarówno w 2019 r. jak i 2020 r. informacje o skreśleniach z drugiego kierunku zostały skierowane pod koniec października w dniach, kiedy odbywały się obrady Senatu. Należy wyraźnie i z pełną stanowczością podkreślić, że podstawą wydania tych decyzji były wyłącznie kwestie merytoryczne i mające podstawy prawne w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Zarówno w roku obecnym jak i w roku ubiegłym decyzje były wydane w podobnych terminach, co zresztą jest naturalną praktyką na wielu uczelniach w kraju, gdy mija termin rozliczenia poprzedniego roku akademickiego. Łączenie tegorocznej decyzji z wydarzeniami politycznymi jest skrajnie nieprawdziwe i nie ma podstaw w faktach.

Akademia Pomorska w Słupsku jest miejscem otwartej debaty akademickiej, co ma miejsce zwyczajowo także podczas obrad organów Uczelni, gdzie Senat przedstawia swoje opinie. 28 października również odbyła się szeroka dyskusja w ww. zakresie, podczas której zadeklarowano pomoc dla studentów i podkreślano, że Uczelnia jest miejscem prezentacji stanowisk, zgodnie z zasadą poszanowania odmiennych postaw, ale nie może być instytucją popierającą jednostronne opinie, szczególnie w zakresie indywidualnych i delikatnych kwestii etycznych.

dr hab. Danuta Gierczyńska, prof. AP
Prorektor ds. Studentów".

Sama studentka też w końcu odniosła się do sprawy na swoim Facebooku. Sugeruje tam motywy polityczne w działaniu uczelni, choć zamieszczony przez nią dokument pokazuje, że odbywało się tu wszystko zgodnie z prawem. A ona sama nie przypilnowała swoich spraw i to wielokrotnie, nie skorzystała też z możliwości odwołania od decyzji uczelni, do czego miała prawo. Powodów tego nie tłumaczy w swoim wpisie. A z nami nie chciała rozmawiać. Po oświadczeniach uczelni i jej, widać dlaczego.

Zobacz także: Rozmowa z prof. dr hab. Przemysławem Dąbrowskim z Instytutu Prawa i Administracji AP w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza