Najnowsza i największa wersja antyrakiety została odpalona w piątek z pokładu niszczyciela USS John Finn. Następnie w przestrzeni kosmicznej namierzyła i zneutralizowała cel, którym była imitacja pocisku balistycznego wystrzelonego na poligonie rakietowym Kauai na Hawajach. Jak pochwalił się Raytheon, amerykański gigant zbrojeniowy i współproducent SM-3 w wersji Block IIA, jego produkt dosłownie zmiótł cel.
Producent zapewnia, że antyrakieta ma czysto obronny charakter. Nie przenosi żadnych materiałów wybuchowych tylko głowicę kinetyczną, która niszczy cel uderzeniem. Wersja IIA jest większa od wcześniejszych wariantów, szybsza i o zwiększonym zasięgu. Powstaje w partnerstwie z japońskim Mitsubishi.
Nie była to pierwsza, ale czwarta już próba antyrakiety. Jak przypomina portal defence24.pl pierwszy test miała miejsce w lutym 2017 r. Kolejne dwa podejścia, w czerwcu 2017 r. i styczniu 2018 r., zakończyły się porażkami. To ostatnie fiasko pociągnęło za sobą koszty na poziomie 130 mln USD.
Pocisk po zakończeniu fazy testowej ma trafić na wyposażenie okrętów US Navy i Marynarki Wojennej Japonii. Również do wyrzutni powstającej wciąż bazy w Redzikowie i jej odpowiedników w Japonii, która zdecydowała się zakupić takie instalacje. Pierwotnie antyrakieta nowej generacji miała być w pełni gotowa i przetestowana do końca tego roku. Podobnie baza pod Słupskiem. Dziś wiadomo, że aktualne termine dla tej ostatniej to 2020 rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?