- To niepotrzebna nagonka na te zwierzęta - twierdzą obrońcy praw zwierząt. - Dobrze prowadzone nikomu nie zrobią krzywdy.
- Po każdym programie w telewizji czy artykule w prasie u nas rozdzwaniają się telefony. Dzwonią ludzie, którzy chcą oddawać mieszańce amstaffów. Bywa też że zwierzęta są do nas podrzucane, wyrzucane gdzieś w mieście czy nawet lesie - mówi Agnieszka Śpiewak z TOZ Animals w Lęborku.
Potwierdza to dyrektorka schroniska dla zwierząt w Małoszycach.
- Ludzie dzwonią i pytają czy to prawda, że ich psy są takie groźne jak twierdzą media. Inni mówią, że chcą oddać "tego mordercę", bo nie wiadomo kiedy zaatakuje - mówi Tatiana Twardziak ze schroniska w Małoszycach.
Według niej panika jest niepotrzebna.
- Jeśli pies do tej pory nie stwarzał problemów, jest dobrze prowadzony i nie mamy do niego żadnych zastrzeżeń to nie ma się czego bać - uspokaja.
Obie kobiety podkreślają jednak, że psy tej rasy nie powinny trafić do każdego. - Trzeba mieć predyspozycje, żeby takiego psa dobrze poprowadzić - mówią i zaznaczają, że amstaffy powinny być sterylizowane.
- Suki mają bardzo silny instynkt macierzyński, mogą różnie zareagować, kiedy wyczują że ich potomstwo jest zagrożone.
- Amstaffy to bardzo inteligentne zwierzęta. Mają silny charakter. Takie psy muszą trafiać do osób, które będą wiedziały jak z nimi postępować. Takich które będą miały czas się nimi zająć. Wyprowadzić na długi spacer, bawić się z nimi, zmęczyć bieganiem - mówi Agnieszka Śpiewak.
- Trzeba być konsekwentnym w wychowywaniu takiego psa. Nie można mu pobłażać, zmieniać zdania. Musi mieć od początku jasno określone zasady. A przede wszystkim wiedzieć, że jego miejsce w rodzinie jest na samym końcu - mówi Tatiana Twardziak.
- To są wspaniałe psy. Oddane, wierne. Jeśli wychowują się w dobrych warunkach to mają zrównoważoną naturę - mówi i dodaje, że właściciele dobrze prowadzonych amstaffów w żartach stwierdzają, że ich jedynym ich problemem jest... wygonienie psiego pieszczocha z łóżka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?