Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amstaffy nie dla każdego - mówią Animalsi

Edyta Litwiniuk
Agnieszka Śpiewak opiekuje się porzuconymi psami.
Agnieszka Śpiewak opiekuje się porzuconymi psami. Edyta Litwiniuk
Panika w Lęborku. Po ostatnich atakach amstaffów na ludzi rozdzwoniły się telefony w schronisku w Małoszycach i u Lęborskich Animalsów. Dzwonią ludzie, którzy chcą oddawać mieszańce amstaffów.

- To niepotrzebna nagonka na te zwierzęta - twierdzą obrońcy praw zwierząt. - Dobrze prowadzone nikomu nie zrobią krzywdy.

- Po każdym programie w telewizji czy artykule w prasie u nas rozdzwaniają się telefony. Dzwonią ludzie, którzy chcą oddawać mieszańce amstaffów. Bywa też że zwierzęta są do nas podrzucane, wyrzucane gdzieś w mieście czy nawet lesie - mówi Agnieszka Śpiewak z TOZ Animals w Lęborku.

Potwierdza to dyrektorka schroniska dla zwierząt w Małoszycach.

- Ludzie dzwonią i pytają czy to prawda, że ich psy są takie groźne jak twierdzą media. Inni mówią, że chcą oddać "tego mordercę", bo nie wiadomo kiedy zaatakuje - mówi Tatiana Twardziak ze schroniska w Małoszycach.

Według niej panika jest niepotrzebna.

- Jeśli pies do tej pory nie stwarzał problemów, jest dobrze prowadzony i nie mamy do niego żadnych zastrzeżeń to nie ma się czego bać - uspokaja.

Obie kobiety podkreślają jednak, że psy tej rasy nie powinny trafić do każdego. - Trzeba mieć predyspozycje, żeby takiego psa dobrze poprowadzić - mówią i zaznaczają, że amstaffy powinny być sterylizowane.

- Suki mają bardzo silny instynkt macierzyński, mogą różnie zareagować, kiedy wyczują że ich potomstwo jest zagrożone.

- Amstaffy to bardzo inteligentne zwierzęta. Mają silny charakter. Takie psy muszą trafiać do osób, które będą wiedziały jak z nimi postępować. Takich które będą miały czas się nimi zająć. Wyprowadzić na długi spacer, bawić się z nimi, zmęczyć bieganiem - mówi Agnieszka Śpiewak.

- Trzeba być konsekwentnym w wychowywaniu takiego psa. Nie można mu pobłażać, zmieniać zdania. Musi mieć od początku jasno określone zasady. A przede wszystkim wiedzieć, że jego miejsce w rodzinie jest na samym końcu - mówi Tatiana Twardziak.

- To są wspaniałe psy. Oddane, wierne. Jeśli wychowują się w dobrych warunkach to mają zrównoważoną naturę - mówi i dodaje, że właściciele dobrze prowadzonych amstaffów w żartach stwierdzają, że ich jedynym ich problemem jest... wygonienie psiego pieszczocha z łóżka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza