Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto za 120 tys. zł dla słupskich urzędników [szczegóły przetargu]

Grzegorz Hilarecki [email protected]
Renault espace za 119.999 złotych już ma typową dla samochodów ratuszowych rejestrację. Ma służyć urzędnikom do dłuższych eskapad. Także prezydent będzie czasami nim podróżował.
Renault espace za 119.999 złotych już ma typową dla samochodów ratuszowych rejestrację. Ma służyć urzędnikom do dłuższych eskapad. Także prezydent będzie czasami nim podróżował. Kamil Nagórek
Urząd Miejski w Słupsku kupił świetnie wyposażonego vana za 120 tys. zł. Warunki przetargu ustalono tak, że spełniał je tylko jeden model z oferowanych w Polsce: renault espace. Urzędnicy twierdzą, że to przypadek.

Czarny espace już jest zaparkowany na parkingu za ratuszem. Ma służyć urzędnikom podczas dłuższych wyjazdów, także zagranicznych. Zgodę na taki zakup wyrazili radni. Ten duży, siedmioosobowy samochód znacznie ułatwi nam życie. Często zdarza się, że na targi czy seminaria wyjeżdża większa grupa pracowników urzędu. Teraz będą mogli zabrać się jednym samochodem
- twierdzi Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta miasta.

Gdy tylko spojrzeliśmy na opis przedmiotu zamówienia w przetargu na stronie internetowej ratusza,
zauważyliśmy, że tylko jeden samochód z oferowanych na polskim rynku je spełniał.

Już punkt pierwszy, mówiący, że ma to być samochód osobowy, siedmioosobowy typu VAN drzwi boczne uchylane, znacznie ogranicza liczbę modeli, a że jeszcze ma mieć silnik na olej napędowy, a moc motoru - 175 KM, wszystko stało się jasne. Tylko renault espace spełnia te warunki. Punkt drugi, gdy mowa o czarnym metaliku z 2011 roku i wyszczególnia się wyposażenie, żywcem pasujące do specyfikacji renault (np. komputer z komunikatami w języku polskim), tylko potwierdza, co chciano kupić w ratuszu.

- Zapewniam, że przetarg nie był ustawiony pod konkretne auto - twierdzi Mariusz Smoliński. - Dobór kryteriów, które ma spełniać samochód, ustaliła komisja złożona z pracowników ratusza, a nasi kierowcy zgłaszali uwagi co do wyposażenia ratuszowego pojazdu. A że wpłynęła tylko jedna oferta, to na to my nie mamy wpływu.

My mamy jednak wątpliwości. Zwykle Polacy przy zakupie nowego auta kierują się ceną, po niej ekonomicznością, a nie liczbą koni pod maską.

Potwierdza to Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. - Sama liczba koni jest ważna zwykle tylko dla młodych kierowców, ważniejsze dla innych jest spalanie i generalnie ekonomiczność pojazdu.

Tymczasem w opisie zamówienia napisano, że auto ma mieć dokładnie 175 KM.

- Chodziło nam o pojazd z mocnym silnikiem, powyżej 175 KM - powiedział nam rzecznik. Jednak gdy zauważyliśmy, że w wymiarach już podano minimum, a w mocy dokładną liczbę, zgodził się, że to był błąd. Na pytanie jednak, dlaczego pod uwagę nie wzięto spalania, nie usłyszeliśmy logicznego wyjaśnienia.

Otóż na rynku jest konkurencyjny volkswagen mający 170-konny silnik. Ma dokładnie te same osiągi co kupione renault, a pali średnio o 1,4 l na 100 km mniej. Przy takim przebiegu dałoby to spore oszczędności. Ale ów VW nie ma tylnych bocznych drzwi uchylnych, a przesuwne, takie też ma większość konkurencyjnych pojazdów, bo są praktyczniejsze.

Gwoli ścisłości dodajmy też, że kupione renault również nie spełnia kryterium 175 koni mocy. W dowodach rejestracyjnych aut mamy bowiem wpisywane kW, a po przeliczeniu tego parametru okazuje się, że silnik renault ma 172,72 KM. Ale producent zaokrągla w górę, bo to ładniej wygląda. Samochód kosztował 120 tys. zł bez złotówki, radni na ten cel zgodzili się wydać 100 tysięcy. Ale skoro tylko jedno auto spełniało kryteria, to sprzedawca espace nie musiał obniżać ceny.

Komentarz

Przetargowy sens

W początkach motoryzacji Henry Ford powiedział, że u niego można kupić samochód w dowolnym kolorze. Pod warunkiem jednak, że będzie czarny. Po ponad stu latach w Słupsku ratusz ogłasza przetarg na dowolny czarny samochód, ale tak ustala warunki, że spełnia je tylko renault espace. Ale żarty odłóżmy na bok, bo urzędnicy, moim zdaniem, nie potrafią sensownie wytłumaczyć, dlaczego tak, a nie inaczej, ustalili warunki kupna auta. Taki przetarg mija się z celem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza