Leszek Wójcik
Głos Szczeciński
43 materiały
Szczecin to moje miasto. Tu się urodziłem, tu chodziłem do szkoły i tu pracuję. Kiedy 30 lat temu zostałem dziennikarzem zafascynowało mnie w tym zawodzie (i fascynuje do dzisiaj) to, że umożliwia mi ciągłe jego poznawanie, w tym ludzi, którzy w nim mieszkają.
Na co dzień widzę, jak to moje miasto się zmienia. Zresztą, to właśnie należy do moich obowiązków: pisanie o tym, jak Szczecin się rozwija. Przez tych kilkadziesiąt lat zawsze pracowałem w dziale miejskim. Pisałem o szkolnictwie, inwestycjach drogowych, spółdzielniach mieszkaniowych, motoryzacji, relacjonowałem też najsłynniejsze szczecińskie procesy sądowe, których negatywnymi bohaterami byli znani politycy, biznesmeni czy członkowie gangów.
Obecnie interesuję się przede wszystkim ogólnie pojętą służbą zdrowia, co spowodowało, że przez ostatnie dwa lata opisywałem nasze zmagania z pandemią koronawirusa. Opisuję nowe metody leczenia, rozwój szpitali, zakup nowoczesnej aparatury ale również codzienne problemy pacjentów, choćby z dostępem do specjalistów.
Często również piszę o szczecińskiej zieleni - w końcu Szczecin to „pływające ogrody” a także o naszych zabytkach: Zamku Książąt Pomorskich i jego odbudowie po katastrofie budowlanej, szczecińskiej syrence z witraża odnalezionego w willi na Golęcinie, czy restaurowanej siedzibie Rady Osiedla Pogodno.
Nie omijam też tematów związanych z lokalną polityką relacjonując obrady radnych Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Co nie oznacza, że nie zauważam innych problemów – w końcu „Głos Szczeciński” to gazeta miejska. Piszę więc o dziurach w jezdni, pożarach, wypadkach i buszujących po osiedlach dzikach.
Policzono dziki w Zachodniopomorskiem
Dziennikarzem zostałem w 1992 r. Namówił mnie do pisania w „Gazecie Wyborczej” mój kolega ze studiów, który później przez wiele lat był moim redaktorem naczelnym. Potem przeszedłem do „Kuriera Szczecińskiego”, w którym pracowałem 23 lata! Rok temu przeniosłem się do „Głosu Szczecińskiego”.
Jeśli tylko mogę, urlop staram się spędzać na południu Europy. Nie tylko dlatego, że tam jest ciepło, które lubię. Interesuję się historią starożytną a tam odnajduję jej ślady. Poza tym uwielbiam tamtejszą kuchnię, a przede wszystkim wina, które są także moją pasją.
W wolnych chwilach słucham muzyki (przede wszystkim jazzowej i etnicznej), dużo czytam – w końcu jestem polonistą – i ćwiczę tai-chi.
PLUS
Koniec świata! Majonez z makuch, sery z roślin? Oni to nam szykują
Rozmowa z dr. hab. Łukaszem Łopusiewiczem z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
Porwał 9-letnią dziewczynkę. Na szczęście mu uciekła. Prokuratura wszczęła śledztwo
Porywacz 9-letniej dziewczynki jest już zatrzymany przez policję - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Podobno się przyznał. Dziecko do końca tygodnia przebywa na...
PLUS
Pacjenci mówią OK, panowie chirurdzy, operujcie tak dalej!
Nie życzymy nikomu, aby musiał przejść operację zastawki serca. Jeżeli jednak zdarzy się taka konieczność, szukajcie pomocy na Pomorzanach. Tutaj lekarze idą z...
Najstarsze kino w Polsce na sprzedaż. Czy uda się uratować kino Pionier?
"Kino Pionier 1907" zostanie sprzedane. Jedno z najstarszych kin na świecie działających nieprzerwanie w jednym miejscu zmieni właściciela. Kto je poprowadzi?...
PLUS
Przyszywają palce u rąk, całe dłonie a nawet odcięte ręce
Przyszywają palce u rąk, całe dłonie a nawet odcięte ręce. Poza tym leczą wady wrodzone kończyn górnych u dzieci, które nieoperowane doprowadziłyby do kalectwa.
Śmierć na pasach, czyli piesi giną na naszych drogach
W Kołobrzegu starsza kobieta została śmiertelnie potrącona na jednym z przejść dla pieszych w mieście. Do groźnych potrąceń dochodzi w Szczecinie. W regionie...
Kapitan Żeglugi Wielkiej Zbigniew Sak przekazał w spadku szpitalowi 60 tys. dolarów
60 tys. dolarów przekazał w spadku szpitalowi wojewódzkiemu w Szczecinie kapitan żeglugi wielkiej Zbigniew Sak. Zgodnie z decyzją darczyńcy, pieniądze...
Parafie ruszyły z kolędami. Niektóre robią to jak dawniej, część czeka na zaproszenia
Duszpasterskie wizyty w domach wiernych, zwane kolędą, nie będą już takie jak kiedyś. Zmieniły to pandemiczne czasy, ale nie tylko one. Dziś jeśli chcemy, by...
Grypa, RSV i COVID-19 w natarciu. Lekarze na Pomorzu mówią wprost - to tridemia
Przychodnie i apteki są oblężone. Nie ma szans, by od ręki dostać się do lekarza. Trzeba czekać nawet kilka dni. Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru...
ROZMOWA
Rozmowa z przewodniczącą Szczecińskiej Izby Pielęgniarek i Położnych
Rozmowa z Dr Gabrielą Hofman, przewodniczącą Szczecińskiej Izby Pielęgniarek i Położnych.