Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura na wiejskiej potańcówce, pobici członkowie zespołów

Monika Zacharzewska [email protected]
Dożynki w Łebieniu zakończyły się napaścią na muzyków grających na imprezie
Dożynki w Łebieniu zakończyły się napaścią na muzyków grających na imprezie Archiwum
Na dożynkach gminnych Nowej Wsi Lęborskiej w Łebieniu grały zespoły Disco Band i Romans Band. Atmosferę zabawy popsuła grupa wyrostków.

Już w trakcie zabawy, po północy, doszło do pierwszej awantury między miejscowymi mężczyznami. Interweniowała policja.
- Potem przed samym końcem zabawy, około godz. 2, podeszło do nas dwóch młodych mężczyzn, chcieli zamówić piosenkę. Chwilę później zapowiedzieliśmy, że gramy ostatni blok. Kiedy zaczęliśmy zwijać sprzęt, ci mężczyźni dołączyli do około 12-osobowej grupy rówieśników i zaczęli rzucać w naszą stronę epitetami. Nie zwracaliśmy na to uwagi - opowiada Łukasz Ulenberg, jeden z muzyków.

- Dramat zaczął się, gdy wyjeżdżaliśmy. Drogę naszym samochodom zastawiono balotami słomy. Zagrodziło ją osiem osób. Jeden z mężczyzn dobiegł do auta mojego kolegi Wiesława, złapał za klamkę, otworzył drzwi i uwiesił się na nich. Kolejnych dwóch wyszarpało Wiesława z auta. Byli bardzo agresywni, kolega otrzymał dwa ciosy w twarz. Napastnicy skopali mu samochód, drugiemu koledze również uszkodzili auto.

Zobacz także: Areszt dla podejrzanych o śmiertelne pobicie w Słupsku

Muzyk z przejęciem opowiada o napaści. - Po chwili agresja wyrostków zelżała. Jeden z nich zaczął nawet uspokajać pozostałych. W międzyczasie zdążyliśmy wezwać policję. Po 30 minutach przyjechali policjanci, którzy już wcześniej interweniowali na tej zabawie. Jednak na ich widok napastnicy rozbiegli się - opowiada muzyk. - Przeżyliśmy to bardzo. Do teraz nie mogę się otrząsnąć.
Ta sytuacja to szok również dla organizatora dożynek. - To była niewielka impreza parafialno-gminna dla kilkudziesięciu osób. Wszyscy fajnie się bawili, były bezpłatne atrakcje, muzyka, jedzenie. To przykre, że grupa wyrostków popsuła atmosferę. Jeden z poszkodowanych to mój pracownik. Jest na zwolnieniu lekarskim - przyznaje Krzysztof Pruszak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury.

Twierdzi on, że policja zna już nazwiska napastników. To miejscowi mężczyźni. - Przesłuchaliśmy już pokrzywdzonych. Wyjaśniamy okoliczności i ustalamy świadków - zapewnia Marta Kandybowicz z lęborskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza