Bałtyk jednym z najbardziej zanieczyszczonych mórz świata!

Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO), która miała podjąć decyzję w sprawie zakazu zrzucania ścieków do Morza Bałtyckiego, postanowiła odłożyć jego wprowadzenie aż o pięć lat! IMO uzależnia obowiązywanie zakazu od tego, czy w porcie, do którego zawinie statek będą znajdować się odpowiednie instalacje do odbioru ścieków. Niestety, żaden z ankietowanych przez WWF polskich portów nie jest przygotowany do odbioru dużej ilości ścieków w krótkim czasie. Nie ma także woli ze strony samych portów do rozwijania takiej infrastruktury. Porty tłumaczą, że promy i statki pasażerskie nie korzystają z możliwości oddawania ścieków w portach. Natomiast armatorzy twierdzą, że nie mają możliwości zostawiania ścieków w porcie, gdyż te nie są do tego dostosowane.

Porty oraz miasta, w których te porty się znajdują będą czerpały coraz większe zyski z dynamicznego rozwoju morskiej turystyki wycieczkowej na Morzu Bałtyckim, a jednocześnie będą nadal przyczyniać się do zanieczyszczania środowiska Bałtyku. - uważa Anna Marzec z WWF Polska. Stracimy na tym wszyscy, gdyż Bałtyk będzie nadal zlewiskiem nieczystości zawierających biogeny, bakterie, wirusy oraz inne substancje patogenne.

Przykładowo, port w Gdyni dysponuje wyłącznie specjalnymi zbiornikami przewożonymi przez ciężarówki i nie posiada bezpośredniego połączenia z oczyszczalnią ścieków. Chociaż Gdynia nie jest najbardziej obleganym bałtyckim portem, to tylko w 2009 roku skorzystało z niego 375 tysięcy pasażerów.

Z drugiej strony, rośnie liczba turystów korzystających z rejsów, których obecność zwiększa presję na Bałtyk. Szacuje się, że już dziś przekroczyła ona pułap trzech milionów pasażerów dużych wycieczkowców rocznie! Liczba samych dużych statków wycieczkowych osiągnęła już 350. Dlatego zakaz IMO powinien bezwarunkowo wymóc na statkach pasażerskich i promach, aby ścieki były zostawiane w portach, co z kolei zmusi same bałtyckie porty do przygotowania odpowiedniej infrastruktury.

WWF walczy od lat o wprowadzenie zakazu wylewania nieczystości z promów i statków pasażerskich do Morza Bałtyckiego. Obowiązujące obecnie prawo zezwala na zrzucanie ścieków bezpośrednio do morza, jeśli statek znajduje się w odległości 12 mil morskich od brzegu. Problem polega na tym, że te przepisy nie uwzględniają specyfiki Morza Bałtyckiego, które jest jednym z najmniejszych mórz świata, prawie zamkniętym z ograniczoną możliwością wymiany wód. To powoduje, że razem z Morzem Śródziemnym, jest w czołówce najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie.

Kraje nadbałtyckie oraz władze portów muszą mieć obowiązek inwestowania w urządzenia do odbioru nieczystości - podsumowuje Marzec. Bez wprowadzenia odpowiedniego zakazu przez IMO, nie można liczyć na dobrą wolę armatorów i zostawianie przez nich ścieków w niewystarczająco przygotowanych na to portach.