A o to wnioskowali związkowcy z Solidarności.
W kraju trwa batalia o długość wieku emerytalnego. Rządząca Platforma Obywatelska chce, by wszyscy docelowo pracowali do 67. roku życia. Wczoraj premier porozumiał się w tej sprawie z liderem PSL.
Natomiast w stolicy trwa protest Solidarności. Związkowcy chcą referendum ogólnokrajowego. - Jedziemy, żeby przyjrzeć się, jak zagłosują nasi wybrańcy - mówi Danuta Czernielewska, przewodnicząca Zarządu Regionu Pobrzeże NSZZ Solidarność. Do Warszawy pojechało 150 przedstawicieli z Koszalina, Kołobrzegu i Szczecinka.
- Zebraliśmy w regionie 12.400 podpisów poparcia - dodaje przewodnicząca; propozycja jest taka, by obywatele odpowiedzieli w referendum na pytanie "czy chcą pracować do 67. roku życia?".
- To źle postawione pytanie - ocenia poseł PO Stanisław Gawłowski z Koszalina. On będzie głosował przeciwko referendum, podobnie jak cała Platforma.
- Zadanie takiego pytania jest nieuczciwe, bo to tak, jakby zapytać, czy ludzie chcą zerowych podatków. Wszyscy powiedzą, że tak. Powinno być jeszcze jedno pytanie - czy ludzie chcą też głodowych emerytur, bo taki byłby efekt skrócenia wieku emerytalnego.
To też skutkowałoby tym, emerytury już teraz byłyby stopniowo niższe. Bo pracujących na emerytury by nie przybywało, a co za tym idzie pieniędzy do podziału też, a emerytów - tak. Poza tym jako kraj nie jesteśmy wyjątkiem, w innych jest podobnie, a w Szwecji debatują nawet nad wiekiem emerytalnym od 75. roku życia.
- Nie rozumiem, jak można proponować wydłużenie wieku emerytalnego, skoro nie ma pracy - uważa Danuta Czernielewska. - W praktyce programy "50 plus" to fikcja, a tu mówimy o pracy dla osób w wieku "60 plus". Skąd wziąć oferty? Możemy pracować do 67.
roku życia, ale niech rząd zagwarantuje takie warunki, by ludzie w tym wieku mieli pracę.
- To prawda, ludzie po pięćdziesiątce nie mają łatwo - potwierdza Henryk Kozłowski, dyrektor urzędu pracy w Koszalinie. I prostuje, że PUP realizuje program "50 plus".
- W zeszłym roku skorzystało z niego ponad 100 osób - dodaje. Nie sposób jednak pominąć, że to kropla w morzu - bezrobotni "50 plus" to aż 30% ogółu, czyli 3 - 4 tys. bez pracy w Koszalinie i okolicy.
Za referendum jest SLD i jego poseł Stanisław Wziątek. Osobiście zbierał podpisy w regionie pod podobnym wnioskiem jak ten Solidarności. Jeżeli ten dziś przepadnie, to SLD zgłosi wówczas swój pod głosowanie.
Referendum chce też dziś poprzeć poseł PiS Czesław Hoc. - Bo niech się wypowiedzą ci, których to dotyczy. Niech rząd nie stosuje polityki szantażu - mówi poseł. Nie ma pewności, co zrobi Ruch Palikota.
- Mamy się wstrzymać, ale wszystko może się zdarzyć - twierdzi poseł Andrzej Lewandowski z Darłowa. Prywatnie jest przeciwny referendum. - Praca do 67. roku życia? Jeżeli tak wynika z rachunku ekonomicznego, to niech tak będzie - dodaje.
A co mówią zwykli "zjadacze chleba"? - Moim zdaniem, to ludzie sami powinni decydować, jaką chcą mieć emeryturę i ile czasu chcą pracować, a wiek emerytalny powinien pozostać bez zmian - komentuje 48-letnia Czytelniczka z Koszalina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?