Jeden z inicjatorów to Jaromir Szroeder, pracownik bytowskiego muzeum.
- Zaangażowanych jest już kilka osób. Planujemy powołanie komitetu, które zbierze fundusze, ustali treść tablicy, miejsce jej zamontowania i inne ważne kwestie. Oczywiście w tej sprawie będziemy też kontaktowali się z przedstawicielami gminy żydowskiej - mówi Szroeder.
Dodaje, że bezpośrednim impulsem do takiej inicjatywy było odkopanie latem tego roku kamiennych żydowskich płyt nagrobnych.
Na macewy natrafiono podczas prac ziemnych na rogu ulicy Sikorskiego i Wery w Bytowie. Na początku znaleziono dziewięć sporych kawałków płyt z napisami. Później kolejne. Łącznie z napisami jest dwanaście tablic, a kawałków bez napisów kilkadziesiąt.
Całe znalezisko trafiło do bytowskiego muzeum. Udało się odczytać dwa napisy w języku hebrajskim na macewach. To imiona Mosze oraz Josef.
Macewy pochodzą z dawnego cmentarza żydowskiego, który znajdował się przy ulicy Derdowskiego. Po wojnie wykorzystywano je jako materiał przy budowie dróg.
Cmentarz żydowski w Bytowie istniał od początku XIX wieku. Ucierpiał w listopadzie 1938 roku w czasie antyżydowskiej nocy kryształowej. Po wojnie po cmentarzu nie było już śladu, choć formalnie zlikwidowano go w listopadzie 1967 roku decyzją Prezydium Miejskiej Rady Narodowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?