Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bert Fink: Możecie być dumni z "The Sound of Music"

Daniel Klusek
Bert Fink.
Bert Fink. Kamil Nagórek
Rozmowa z Bertem Finkiem z Nowego Jorku, wiceprezesem agencji R&H Theatricals Europe, która ma prawa do musicalu "The Sound of Music".

Jak wrażenia po polskiej prapremierze musicalu?

- To było piękne, pełne emocji przedstawienie. Wspaniały śpiew, świetna gra orkiestry. To było prawdziwe brzmienie "Dźwięków muzyki".

Widział pan dziesiątki realizacji "The Sound of Music". Jak na ich tle wygląda słupska realizacja?

- To prawda, widziałem wiele produkcji na całym świecie, ale jeszcze nigdy nie byłem świadkiem przedstawienia tak wyjątkowego, pełnego serca i emocji. Słupsk to małe miasto, macie mały teatr, ale wielkie serce.

Jak ta realizacja zostałaby przyjęta na wielkich scenach?

- Słupsk nie ma się czego wstydzić. Przeciwnie, możecie być dumni z tej prapremiery.

Czyli nie ma pan żadnych uwag?

- Ja do tej produkcji nie wprowadziłbym żadnych zmian. Oczywiście ma ono swoją specyfikę, choć realizatorzy musieli wiernie trzymać się scenariusza.

Licencja, którą od pańskiej agencji zdobył Nowy Teatr, zakłada 25 wystawień musicalu. Można ją potem przedłużyć?

- Oczywiście, jest taka możliwość. Licencja zakłada 25 przedstawień tylko w Słupsku. Jeśli więc Nowy Teatr będzie chciał pokazać "The Sound of Music" w innych miastach, najpierw będzie się musiał do nas zgłosić o przedłużenie licencji.

Jakie warunki musiał spełnić Nowy Teatr, zanim otrzymał licencję?

- Sprawdzaliśmy jego dorobek, upewnialiśmy się, że widzowie przychodzą na spektakle, że teatr jest szanowany. Zawsze też nakazujemy, aby realizatorzy byli wierni scenariuszowi, aby uhonorowali to, co zrobili autorzy. Naszym obowiązkiem jest chronić to, co oni zrobili.

Czy po słupskim teatrze inne polskie sceny występowały już o pozwolenie na realizację "The Sound of Music"?

- Nic mi na ten temat nie wiadomo. Ale nawet gdyby zgłosiły się do nas teatry z Warszawy czy Krakowa, to najprawdopodobniej nie dostałyby teraz licencji. Chodzi o szacunek dla słupskiej realizacji. Ale gdyby poprosił nas o to jakiś teatr amatorski, nawet ze Słupska, to pewnie by taką zgodę dostał.

The Sound of Music

Autor: Howard Lindsay i Russel Crouse,

muzyka: Richard Rodgers,

teksty: Oscar Hammerstein II,

przekład: Andrzej Ozga,

reżyseria: Zbigniew Kułagowski,

scenografia i kostiumy: Anna Bobrowska-Ekiert,

choreografia: Walery Niekrasow,

wykonanie muzyczne: Polska Filharmonia Sinfonia Baltica,

dyrygent: Bohdan Jarmołowicz,

przygotowanie wokalne: Medea Berianidze, Magdalena Witczak, Monika Zytke.

Obsada: Mariola Kurnicka, Magdalena Witczak, Emilia Siemaszko, Hanna Piotrowska, Kamila Lewicka, Marcin Jajkiewicz, Adam Jędrosz, Bożena Borek, Igor Chmielnik, Anna Bystroń-Jajkiewicz, Jerzy Karnicki, Krzysztof Kluzik, Aleksandra Chrzan, Zbigniew Kułagowski, Julian Swift-Speed, Klaudia Stec.

Obsada dziecięca: Katarzyna Guzowska, Kalina Marczuk, Karolina Guzowska, Adrianna Zakrzewska, Natalia Hydzik, Olga Wieliczko, Paulina Łaga, Małgorzata Mijewska, Diana Gliniecka, Agata Zblewska, Antoni Kostarczyk, Dominik Kwiatkowski, Jakub Czubajewski, Tomasz Semeniuk, Robert Semeniuk, Ringo Todorović. Zakonnice: Ewa Chowaniec, Dorota Gieruszczak, Bogumiła Kaczyńska, Emilia Semeniuk, Elżbieta Stec, Katarzyna Sternalska, Jolanta Otwinowska, Violetta Wójcik, Monika Zytke.

Postulantki: Kornelia Fedorczyk-Cabrera, Dominika Macedońska, Klaudia Stec, Klaudia Szepielewicz.

Premiera: 23 marca 2013 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza