Cała czwórka domaga się wypłaty należności za przepracowane nadgodziny oraz za pranie odzieży roboczej.
Po pierwszej rozprawie sędzia postanowił skierować do firmy Jeronimo Martins Dystrybucja, która jest właścicielem sieci, pismo, w którym nakłania do wypłaty należnych zaległości. Następna rozprawa w tej sprawie, gdyby nie doszło do ugody,
odbędzie się za trzy tygodnie.
Poszkodowani nie mają zamiaru rezygnować ze swoich pieniędzy. - Przez kilka miesięcy pracowałem w Biedronce jako sprzedawca i magazynier - mówi Krzysztof Mańkowski, jeden z pokrzywdzonych.
- Nie byłem zatrudniony na cały etat. Wiele razy gdy wróciłem do domu z pracy, byłem ponownie wzywany do sklepu, bo ktoś musiał rozładować towar. Przez osiem miesięcy zebrało się około 900 godzin, za które nie dostałem ani grosza - dodaje.
Jeśli sąd wyda za trzy tygodnie pozytywny dla byłych pracowników wyrok, sieć Biedronka będzie musiała wypłacić im prawie 20 tysięcy złotych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?