"Kiedy znajdziemy się na zakręcie co z nami będzie" - śpiewał Liber wraz z Sylwią Grzeszczak. Słupski festiwal przechodzi włąsnei takli zakręt - kryzys związany z próbą znalezienia sponsorów, którzy wesprą organizację największej cyklicznej słupskiej imprezy sportowej. Nie jest łatwo.
Jeśli jednak kryzys mierzyć tym, że w zeszłym roku uczestnicy mieli do wygrania dwa samochody, a w tym będą mieli do zdobycia "tylko" jeden, to chyba wcale nie jest tak źle.
Czas na Renault
Impreza wchodzi w trzecią dekadę jako wciąż największy i najsilniej obsadzony krajowy turniej. Dysponujący oczywiście także największymi finansowymi nagrodami - a to powoduje, że co roku do Słupska przybywa wielu znakomitych brydżystów skuszonych obfitością brydżowego słupskiego złotego rogu. W tym roku organizatorzy zakupili już samochód. Najlepszy wyjedzie z hali Gryfia Renaultem. To właściwie tradycja imprezy.
Wcześniej zwycięzcy odjeżdżali z ul. Szczecińskiej chevroletami, daewo, polonezem teraz czas na kolejną markę - chyba najbardziej ekskluzywną ze wszystkich do tej pory nagród w Gryfii.
Idą na rekord
W tym roku słabo było z frekwencją na jednej z najważniejszych i najbardziej obleganych imprez w przeszłości - turniej w Sławie Śląskiej. Lepiej było w 51 Bałtyckim Kongresie Brydża Sportowego w Sopocie. Wygrał go zresztą dawny zawodnik słupskich klubów Michał Nowosadzki.
- Naszym marzeniem jest, by udało się do stołów zaprosić 600 grających. Gdyby wystąpiło 300 par to byłby rekord naszego festiwalu i wynik nieosiągalny do tej pory przez nikogo - mówi Józef Grządzielski, organizator zmagań.
Dotychczasowy rekord sprzed dwóch lat wynosi 287 par - czyli w jednym czasie w Gryfii grało 574 zawodników. Byli to uczestnicy Grand Prix Polski. Krajowy związek brydża sportowego tak układa terminarz, aby właśnie turnieje Grand Prix Polki par przyciągały w kolejnych imprezach tłumy. I tak się dzieje.
Kto przyjedzie, ten zagra
Kto przyjedzie do Słupska? - To okazuje się na 15 minut przed turniejem - mówi Grządzielski.
Na jednej z niedawnych imprez brydżowych w Poznaniu Renata Dancewicz, znana aktorka w telewizyjnym wywiadzie zapowiedziała swoje kolejne gry w Słupsku. Tak było przed kamerami, ale czy przyjedzie i wystąpi w turnieju miksta okaże się już w trakcie imprezy. Dancewicz jest jednak jedną z bardziej konsekwentnych zawodniczek i praktycznie co roku pojawia się w Słupsku. Właściwie jest na tyle stałym elementem festiwalu, że nikogo to już nie dziwi. Wrosła w pejzaż Gryfii.
Jest kasa do wyrwania
Najlepszych do Słupska przyciągają stawki za zwycięstwo. Nieczęsto jest tak, że za kilka dni gry w brydża można zgarnąć samochód, a za drugie miejsce 12 tysięcy złotych. To pieniądze godne każdego poświecenia. Suma wszystkich nagród w słupskim festiwalu to 250 tys. złotych. Nagrody zaczynają się od 15. miejsca. Za wywalczenie takiej pozycji można otrzymać 1000 zł.
To nie koniec. Wśród tych, którzy wezmą udział w 12 turniejach losowana będzie kolejna nagroda 5 tys. zł. Można więc ledwo trzymać karty w dłoniach, a na koniec, przy odrobinie szczęścia, wyjść z Gryfii z pokaźną gotówką.
Festiwal sponsorują m.in. Urząd Miasta i Totalizator Sportowy.
Program
Piątek, godz. 11 rozpoczęcie gier w turniejach młodzieżowych o Puchary Ministra Edukacji Narodowej.
Sobota, godz. 11 - pierwsze turnieje, godz. 17 - oficjalne otwarcie.
Sobota, 6 sierpnia - niedziela 14 sierpnia - gry rozpoczynają się każdego dnia od godz. 11 albo 10 (wtorek, środa, niedziela).
Niedziela, 14 sierpnia - oficjalne zakończenie o godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?