Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były właściciel terenu przestraszył lokatorów

Monika Zacharzewska [email protected]
Niektórzy mieszkańcy osiedla w rejonie ulicy Gdańskiej w Słupsku są zbulwersowani, że stan prawny działek, na których stoją ich domy, jest jeszcze nieuregulowany.
Niektórzy mieszkańcy osiedla w rejonie ulicy Gdańskiej w Słupsku są zbulwersowani, że stan prawny działek, na których stoją ich domy, jest jeszcze nieuregulowany. Łukasz Capar
Do kilkudziesięciu właścicieli domów w rejonie ul. Gdańskiej dotarła niepokojąca wiadomość, że toczy się postępowanie dotyczące własności terenów, na których stoją ich domy.

Kilkudziesięciu właścicieli domków jednorodzinnych w rejonie ulic Gdańskiej, Rydygiera, Orłowskiego, Degi i Biernackiego kilka dni temu otrzymało niepokojące pisma. Dowiadują się z nich, że wojewoda pomorski na wniosek byłych współwłaścicieli tych nieruchomości prowadzi postępowanie administracyjne o stwierdzenie nieważności decyzji kierownika Wydziału Geodezji, Gospodarki Gruntami i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Słupsku z 1988 roku.

Chodzi o część orzekającą o wykupie na rzecz Skarbu Państwa zabudowanej nieruchomości położonej w Słupsku przy ul. Gdańskiej. Dotyczy to ponad półtorahektarowego terenu, który wcześniej należał do innych właścicieli.

- Ta informacja zmroziła mi krew w żyłach. Tuż przed świętami dowiaduję się, że dom, w którym mieszkam od kilkunastu lat, może stać na nie mojej działce?! - mówi zdenerwowana czytelniczka, jedna z adresatek pisma od wojewody.

- Na zapoznanie się z materiałem dowodowym dano nam 14 dni. Trzeba w tym celu jechać do Gdańska. Niektórzy sąsiedzi to zbagatelizowali, ale ja naprawdę przestraszyłam się o swój los. Ten dom to jedyne, co mam!

Z naszych informacji wynika, że przed 1988 rokiem teren ten był działką rolną należącą do jednej rodziny. Została ona przez miasto odkupiona od ówczesnych właścicieli i rozparcelowana na mniejsze, które były sprzedawane indywidualnym osobom, często za pośrednictwem zakładów pracy.

- Spadkobiercy byłych właścicieli działki rolnej podobno teraz doszli do wniosku, że wówczas ta ziemia została za nisko wyceniona przez miasto i że należy im się zadośćuczynienie - mówi jeden z dzisiejszych właścicieli nieruchomości przy Gdańskiej. - Gdy otrzymałem to pismo zdziwiłem się, że sprawa jeszcze nie jest przedawniona.

Z żadną z czterech osób, na których wniosek jest prowadzone postępowanie przez wojewodę, nie udało nam się skontaktować.

Natomiast Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego, przyznaje, że nieruchomość, która została wywłaszczona decyzją z 1988 r., stanowi obecnie kilkadziesiąt działek, będących w większości własnością bądź w użytkowaniu wieczystym.

- Osoby te są stronami postępowania, ponieważ dotyczy ono gruntu będącego w ich władaniu. Obowiązkiem wojewody pomorskiego było zawiadomienie ich o tym, co też uczyniono odpowiedni pismem - informuje rzecznik. - Pragnę jednak uspokoić mieszkańców. Decyzja, która zostanie w tej sprawie wydana, nie może doprowadzić do odebrania przysługujących praw aktualnym właścicielom i użytkownikom wieczystym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza