Kilkudziesięciu właścicieli domków jednorodzinnych w rejonie ulic Gdańskiej, Rydygiera, Orłowskiego, Degi i Biernackiego kilka dni temu otrzymało niepokojące pisma. Dowiadują się z nich, że wojewoda pomorski na wniosek byłych współwłaścicieli tych nieruchomości prowadzi postępowanie administracyjne o stwierdzenie nieważności decyzji kierownika Wydziału Geodezji, Gospodarki Gruntami i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Słupsku z 1988 roku.
Chodzi o część orzekającą o wykupie na rzecz Skarbu Państwa zabudowanej nieruchomości położonej w Słupsku przy ul. Gdańskiej. Dotyczy to ponad półtorahektarowego terenu, który wcześniej należał do innych właścicieli.
- Ta informacja zmroziła mi krew w żyłach. Tuż przed świętami dowiaduję się, że dom, w którym mieszkam od kilkunastu lat, może stać na nie mojej działce?! - mówi zdenerwowana czytelniczka, jedna z adresatek pisma od wojewody.
- Na zapoznanie się z materiałem dowodowym dano nam 14 dni. Trzeba w tym celu jechać do Gdańska. Niektórzy sąsiedzi to zbagatelizowali, ale ja naprawdę przestraszyłam się o swój los. Ten dom to jedyne, co mam!
Z naszych informacji wynika, że przed 1988 rokiem teren ten był działką rolną należącą do jednej rodziny. Została ona przez miasto odkupiona od ówczesnych właścicieli i rozparcelowana na mniejsze, które były sprzedawane indywidualnym osobom, często za pośrednictwem zakładów pracy.
- Spadkobiercy byłych właścicieli działki rolnej podobno teraz doszli do wniosku, że wówczas ta ziemia została za nisko wyceniona przez miasto i że należy im się zadośćuczynienie - mówi jeden z dzisiejszych właścicieli nieruchomości przy Gdańskiej. - Gdy otrzymałem to pismo zdziwiłem się, że sprawa jeszcze nie jest przedawniona.
Z żadną z czterech osób, na których wniosek jest prowadzone postępowanie przez wojewodę, nie udało nam się skontaktować.
Natomiast Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego, przyznaje, że nieruchomość, która została wywłaszczona decyzją z 1988 r., stanowi obecnie kilkadziesiąt działek, będących w większości własnością bądź w użytkowaniu wieczystym.
- Osoby te są stronami postępowania, ponieważ dotyczy ono gruntu będącego w ich władaniu. Obowiązkiem wojewody pomorskiego było zawiadomienie ich o tym, co też uczyniono odpowiedni pismem - informuje rzecznik. - Pragnę jednak uspokoić mieszkańców. Decyzja, która zostanie w tej sprawie wydana, nie może doprowadzić do odebrania przysługujących praw aktualnym właścicielom i użytkownikom wieczystym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?