- Nawet nie wiedziałem, że są takie kaszubskie pieśni - mówi Jaromir Szroeder z Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie, który przez kilka dni przeszukiwał archiwa Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Na taśmach odnalazł m.in. "Pieśń sierocą" i "Pieśń dziadowską". Jego wizyta w stolicy związana była z projektem edukacyjno-artystycznym "Cassubia Incognita". - Na jego realizację dostaliśmy pieniądze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Cel projektu to m.in. ochrona, dokumentacja, stworzenie archiwum oraz popularyzacja zapomnianych kaszubskich pieśni z lat powojennych - informuje Szroeder.
W zbiorach PAN-u zachowały się oryginalne kaszubskie nagrania m.in. z roku 1945 i 1946. - Rarytasem jest pieśń stuletniej kobiety zarejestrowana w 1946 roku. Z tego okresu pochodzą też kaszubskie opowieści. To unikatowe nagrania - podkreśla Szroeder.
Pod koniec listopada zostanie wydana płyta m.in. z materiałami znalezionymi w zbiorach PAN. Znajdzie się na niej około 70 minut starych kaszubskich pieśni, legend i opowieści. - To będzie finał badawczej części projektu - mówi Szroeder.
- Jest też ściśle z nim związana część artystyczna. W ostatni weekend na zamku w Bytowie pokazano film "Koniec pieśni" oraz spektakl "Król Kier znów na wylocie". Oba w reżyserii Piotra Borowskiego. Wystąpili aktorzy z Warszawskiej Niezależnej Sceny Studium Teatralne. Bytowska młodzież przygotowuje etiudę teatralno-muzyczną. Zostanie też zorganizowana wystawa fotograficzna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
