Obecnie funkcję zastępcy dyrektora ds. medycznych pełni Lech Wiszniowski. Był nim jeszcze przed przekształceniem szpitala w spółkę. Teraz jednak przyznaje, że ma dość.
To ogromna odpowiedzialność. Mam zapewnić całodobową opiekę pacjentom, a nie mam lekarzy, którymi miałbym zapełnić dyżury. Chodzę i błagam, żeby brali więcej dyżurów, ale rozumiem, że to też ludzie i nie są w stanie pracować non stop - mówi Wiszniowski.
Zaznacza, że w sezonie wakacyjnym jest jeszcze gorzej.
Mamy natłok pacjentów. Normalnie sprawujemy opiekę medyczną nad 52 tysiącami mieszkańców regionu, podczas gdy w wakacje jest dwukrotnie więcej. Trafiają do nas z najróżniejszymi zachorowaniami - pokaleczeni nad jeziorami czy z wypadków. A z lekarzami jest dramat - przyznaje Wiszniowski.
Problem jest zarówno z obsadami na oddziałach, jak w pogotowiu.
Zarówno w Bytowie, jak i w Miastku brakuje ginekologów, pediatrów i internistów. W przychodni mam dwóch ginekologów i dwa i pół etatu na oddziale, podczas gdy w samym oddziale potrzebnych jest czterech. Na pediatrii pracuje ordynator, brakuje dwóch osób do pomocy. Lekarze rodzinni są już zmęczeni i nie chcą jeździć w pogotowiu. Nie mamy kim obsadzać karetek - żali się Lech Wiszniowski. - Wszystko kuleje. A wymogi są coraz wyższe. Mam już dość świecenia oczami przed ludźmi - przyznaje.
Do pracy nie chcą przychodzić młodzi lekarze.
Nie ma ludzi, którzy chcieliby się z nami związać na dłużej. Wolą iść do szpitali wojewódzkich, gdzie mogą dalej się szkolić - mówi Wiszniowski.
Prezes Piotr Karankowski jest jednak optymistą. - Nie jest tak źle. Póki co, wszystkie dziury są łatane i wszystkie dyżury obsadzone. Pan Wiszniowski bardzo dobrze sobie radzi - mówi Karankowski.
Przyznaję, że brakuje lekarzy, ale liczę na to, że ich znajdziemy. Mam też nadzieję, że pan Wiszniowski zmieni zdanie i jednak złoży swoją ofertę na konkurs - dodaje. Oferty przyjmowane są do połowy sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?